- W skali światowej elektrownie wodne wytwarzają około 16 procent energii elektrycznej - twierdzi prof. Wojciech Majewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie. - W Polsce wykorzystanie potencjału energetycznego rzek nie przekracza nawet kilkunastu procent ich możliwości. Tymczasem są kraje europejskie, w których 50 procent energii elektrycznej dostarczają hydroelektrownie, a w niektórych, jak w Norwegii - nawet 100 procent. Energia wytwarzana w hydroelektrowniach nie zanieczyszcza środowiska naturalnego. Woda przepływająca przez turbiny ulega napowietrzeniu, co jest korzystne dla środowiska wodnego. Na kratach wlotowych do turbin osadzają się odpady spływające rzekami, które elektrownie zbierają i utylizują. Elektrownie wodne odgrywają bardzo ważną rolę w systemie energetycznym kraju, bowiem mogą być włączane i wyłączane, w zależności od zapotrzebowania na energię. Woda gromadzona w zbiornikach zaporowych stanowi wiec swego rodzaju rezerwę energetyczną.
Jednym z kompleksowych projektów hydrotechnicznych w Polsce, którego dotychczas nie zrealizowano, jest Kaskada Dolnej Wisły. Już w okresie międzywojennym zwrócono uwagę na możliwości energetycznego wykorzystania naszej największej rzeki. Po drugiej wojnie powróciła koncepcja energetycznego i żeglugowego wykorzystania jej dolnego odcinka. Wstępne szacunki wykazały, że znajduje się na nim około 50 proc. potencjału hydroenergetycznego Polski. Koncepcja kaskady zakładała zbudowanie 8 stopni wodnych niskiego piętrzenia ze przepływowymi, zaporowymi zbiornikami wodny. Na poszczególnych stopniach miały funkcjonować hydroelektrownie o dużych mocach, wytwarzając razem energię elektryczną 1300 MW. Z uwagi na ograniczenie powierzchni nadrzecznych terenów zalewowych przyjęto, że odległości między stopniami będą wynosiły od 30 do 50 km, a zalewy będą mieścić się w zasięgu istniejących wałów przeciwpowodziowych.
Budowę Kaskady Dolnej Wisły zapoczątkowało oddanie do eksploatacji w 1970 roku stopnia wodnego z hydroelektrownią we Włocławku. Na tym zaplanowane inwestycje zakończono, bo w kasie PRL zabrakło pieniędzy na kolejne obiekty kaskady. Obecnie rozpatrywany jest projekt budowy następnego stopnia wodnego, poniżej Włocławka, który ma być obiektem podpierającym zaporę włocławską. Drugi stopień miałby być posadowiony w Swarzewie. Taką lokalizację proponuje firma Energa SA, zainteresowana zbudowaniem na Wiśle drugiej hydroelektrowni. Obok wytwarzania energii elektrycznej, kaskada ma służyć również żegludze i ochronie przeciwpowodziowej obszarów nadwiślańskich.
Wisła zasila wodą położone nad nią liczne elektrociepłownie, elektrownie cieplne i ciepłownie, z kotłami opalanymi węglem. Największymi są Elektrownia Kozienice, GDF Suez Elektrownia Połaniec, Elektrociepłownia Siekierki i Elektrociepłownia Żerań w Warszawie oraz EDF Elektrociepłownia Gdańska. Woda pobierana z rzeki wykorzystywana jest do schładzaniu pary wodnej poruszającej turbozespoły bloków energetycznych. Dzięki temu może ona powracać ona do niej. Duże ilości wody pobierają z Wisły leżące nad nią zakłady przemysłowe, w tym rafinerie ropy naftowej grup Orlen SA w Płocku i Lotos SA w Gdańsku. Od trzech lat notuje się znaczące obniżanie poziomu wody w Wiśle. Jest to zjawisko niebezpieczne dla gospodarki naszego kraju. Paraliżuje ono działalność zakładów produkcyjnych, energetycznych i gospodarstw rolnych, zużywających łącznie najwięcej wody. W ubiegłym roku w Elektrowni Kozienice z powodu niedostatecznego stanu wody w Wiśle, musiano wyłączać bloki energetyczne. Aby podnieść poziom wody w rejonie jej poboru, zbudowano próg podpiętrzający, będący inwestycją kontrowersyjna, zakłócającą równowagę ekologiczną na rzece.
- Elektrownia cieplna w Kozienicach pracuje w obiegu otwartym, co oznacza, że para wodna poruszająca turbiny jest skraplana poprzez schładzanie w kondensatorach wodą pobieraną z Wisły - wyjaśnia prof. Majewski. - Następnie odzyskana woda spuszczana jest do rzeki, ale ma ona temperaturę podwyższonej o 10 stopni Celsjusza, co nie jest korzystne dla środowiska wodnego. Trzeba liczyć, ze na 10 MW mocy pobór wody wynosi 3 metry sześcienne na sekundę. Można powiedzieć, że tyle wody przepływa średniej wielkości rzeką. Takiej jej ilości nie da się ująć z wysychającej Wisły.
Dlatego też potrzebny stał się próg podpiętrzający, aby powstał zbiornik umożliwiający pobór wody. Gdy przepływy w Wiśle były większe, nie byłoby tak poważnego problemu z pozyskiwaniem wody. Innym sposobem skraplania pary w elektrociepłowniach, w obiegu zamkniętym, jest obniżanie jej temperatury w wieżach chłodzących. Zgromadzona w nich woda cyrkuluje i opada.
Jednakże jej straty są większe niż w obiegu otwartym, bo cyrkulująca woda jest tracona i trzeba ja uzupełniać poborem z rzeki. Z kolei wykorzystywanie obiegu otwartego ma ograniczenia. Jeżeli temperatura wody w rzece ma latem 20 stopni Celsjusza, to po spuście z elektrowni wzrasta do 30 stopni Celsjusza, co poważnie zagraża organizmom wodnym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?