Euroliga

W środowy wieczór kibicom Asseco Arki przydadzą się kalkulatory, bo awans gdynian do kolejnej fazy EuroCupu jest możliwy wyłącznie przy korzystnych wynikach wszystkich trzech meczów ostatniej kolejki grupy D. Zespół Przemysława Frasunkiewicza musi wygrać z silnym Galatasarayem, a w dodatku Budućnost i Dolomiti Energia powinny przegrać swoje spotkania. Również w środę o poprawę euroligowej sytuacji powalczą koszykarki Arki.

Po pełnym pudeł spotkaniu koszykarki Arki przegrały 47:51 w pierwszej kolejce Euroligi kobiet. Gdynianki we włoskim Schio przez całe 40 minut trzymały się blisko rywalek, długimi momentami też prowadziły, ale ostatecznie zabrakło skuteczności, by zwyciężyć z miejscową Familią. Zawodniczki Gundarsa Vetry trafiły jedynie 19 z 60 rzutów z gry, przez co nie wykorzystały faktu, że ich przeciwniczki również pudłowały mnóstwo prób. Polki przystąpiły do meczu osłabione brakiem czołowej zawodniczki - Barbory Bálintovej, która zmaga się z urazem. Kolejny mecz w Eurolidze Arka rozegra 23 października o godzinie 18 w Gdynia Arenie, kiedy to zmierzy się z BLMA z francuskiego Montpellier.

Bez echa przeszła okrągła rocznica jednego z najważniejszych momentów trójmiejskiej koszykówki. Niedawno minęło dokładnie 10 lat od pierwszego domowego meczu Prokomu Trefla w Eurolidze.

Jeździec bez głowy. Idealny kandydat do Harlem Globetrotters. Streetballowiec przypadkiem uwikłany w poważną koszykówkę. Kiedy dwa sezony temu Bobby Brown kończył swój epizod w Asseco Prokomie Gdynia, właśnie tego typu określenia pojawiały się w podsumowaniach jego krótkiego pobytu w Polsce. Dziś Amerykanin może tylko uśmiechnąć się na wspomnienie tamtych czasów.

Wspaniałe zwycięstwo, niesamowity powrót - tak można podsumować wygraną Asseco Prokomu Gdynia nad Montepaschi Siena w Toskanii. Mistrzowie Polski uniknęli tym samym europejskiej kompromitacji, kończąc przygodę z Euroligą z bilansem dwóch zwycięstw i ośmiu porażek.

Nie mogli w lepszym stylu pożegnać się z Euroligą koszykarze Asseco Prokomu. Na parkiecie mistrza Włoch, Montepaschi Siena, gdynianie rozegrali niesamowity mecz, w którym przegrywali nawet różnicą 28 punktów, by po fantastycznej pogoni i dogrywce wyrwać wygraną!

Swój ostatni mecz w obecnym sezonie Euroligi rozegrają w czwartek koszykarze Asseco Prokomu. Jeśli gdynianie przegrają na wyjeździe z Montepaschi Siena (początek o godz. 20, transmisja w Canal+ Sport), po raz drugi z rzędu zakończą swoją przygodę w europejskiej elicie z zaledwie jednym zwycięstwem po fazie grupowej.

Asseco Prokom Gdynia długo walczył jak równy z równym z potężną ekipą mistrzów Izraela. Maccabi Tel Awiw udowodnili jednak swoją wyższość, fantastycznie spisując się w decydującym fragmencie meczu. Mistrzowie Polski nie byli w stanie powstrzymać rozpędzonego przeciwnika, toteż doznali kolejnej porażki w tej edycji Euroligi.

Asseco Prokom wypowiedział umowę grupie tanecznej Cheerleaders Gdynia, która odnosiła ogromne sukcesy na arenie międzynarodowej. Podczas czwartkowego meczu Euroligi, w którym mistrzowie Polski zmierzą się z Maccabi Tel Awiw (Ergo Arena), wystąpi nowa grupa, wyłoniona podczas castingów.

Mimo znakomitego pościgu w ostatniej kwarcie i niezwykle emocjonującej końcówki, mistrzowie Polski nie zdołali dopaść Alby Berlin. Tym samym Asseco Prokom Gdynia doznał już siódmej porażki w tej edycji Euroligi i definitywnie przekreślił swoją szansę na awans do Top16.

Kiedy w lecie koszykarscy eksperci oceniali wylosowaną przez Asseco Prokom euroligową grupę B, sporo było optymistycznych prognoz mówiących nawet o spokojnym awansie do Top16. Niestety, rzeczywistość po raz kolejny okazała się bezlitosna i mistrzowie Polski będą musieli sprawić pozytywną niespodziankę, by poprawić zeszłoroczny wynik, czyli 1 zwycięstwo w 10 rozegranych meczach. W czwartek gdynianie zmierzą się na wyjeździe z Albą Berlin.

Asseco Prokom Gdynia ciągle nie może sobie poradzić z kryzysem. Mistrzowie Polski przegrali już po raz szósty w siedmiu ostatnich spotkaniach! Podopieczni Kestutisa Kemzury tym razem ulegli w Andaluzji Unicaja Malaga. Żółto-niebiescy mają już tylko iluzoryczne szanse na awans do Top16.

W głębokim kryzysie pozostają koszykarze Asseco Prokomu. Gdynianie przegrali w Ergo Arenie z mistrzem Francji Elan Chalon 70:76 i po sześciu kolejkach fazy grupowej wciąż mają na koncie zaledwie jedno zwycięstwo. Ostatnia porażka pozostawia im już tylko czysto teoretyczne szanse na wyjście z grupy i awans do Top16.

Zły moment na kryzys formy wybrali sobie koszykarze Asseco Prokomu. Gdynianie grają ostatnio zdecydowanie poniżej oczekiwań, a właśnie w tym okresie ważą się ich losy w walce o Top16 Euroligi. Tydzień temu mistrzowie Polski dali się rozgromić drużynie Montepaschi Siena, przez co czwartkowy pojedynek z francuskim Elan Chalon będzie pierwszym z serii meczów "ostatniej szansy".

Niepowtarzalna szansa otwiera się przed koszykarzami Asseco Prokomu. Jeszcze w poprzednim sezonie Montepaschi Siena była drużyną, która zaliczała się do europejskiego topu i rzecz jasna była absolutnie poza zasięgiem gdyńskiej ekipy. Dziś jest inaczej, a walczący o awans do Top16 mistrzowie Polski muszą pokusić się o swoją drugą wygraną w Eurolidze. Zwłaszcza że dodatkowym atutem żółto-niebieskich będzie doping kibiców w Ergo Arenie.

Asseco Prokom otrzymał dotkliwą lekcję koszykówki w najlepszym europejskim wydaniu. Gdynianie przegrali w izraelskim Tel Awiwie z Maccabi, które od samego początku było poza zasięgiem mistrzów Polski. Była to już trzecia porażka drużyny Kestutisa Kemzury w tej edycji Euroligi.

Koszykarze Asseco Prokomu potrzebują kolejnych zwycięstw w walce o Top16 Euroligi, jednak w czwartej kolejce fazy grupowej nikt o zdrowych zmysłach nie będzie wymagał od nich wygranej. W czwartek mistrzowie Polski zagrają w Tel Awiwie z najsilniejszą drużyną grupy B. Rywalem będzie nie kto inny, jak słynne Maccabi Electra, wielka potęga izraelskiej koszykówki, która na parkiecie swojej hali Nokia Arena nie zwykła przegrywać nawet z gigantami europejskiej koszykówki. Jednym z głównych zadań gdyńskiej drużyny będzie powstrzymanie doskonale znanego polskim kibicom Davida Logana.

Asseco Prokom Gdynia wygrał pierwsz mecz w tej edycji Euroligi! Mistrzowie Polski pokonali w Ergo Arenie Albę Berlin, dla której z kolei była to pierwsza porażka w tych rozgrywkach.

W nietypowej porze, bo o godz. 21 (transmisja w Canal+ Sport), rozpocznie się w czwartek kolejny euroligowy występ koszykarzy Asseco Prokomu w Ergo Arenie. Mistrzowie Polski zmierzą się z drużyną Alby Berlin i jeśli nadal chcą walczyć o wyjście z grupy i awans do Top16, muszą się pokusić o pierwsze zwycięstwo. Niemcy są bowiem rywalem w ich zasięgu.

W swoim pierwszym euroligowym meczu w hali Ergo Arena koszykarze Asseco Prokomu po emocjonującym widowisku przegrali z hiszpańską Unicają Malaga 75:77.

Dzień 17 października 2012 będzie historyczną datą dla trójmiejskiego sportu. Właśnie w środę druga co do prestiżu koszykarska liga świata po raz pierwszy zawita do Ergo Areny, obiektu, który został stworzony z myślą o takich właśnie wydarzeniach. Od tego sezonu swoje euroligowe mecze w hali na granicy Gdańska i Sopotu rozgrywać będzie mistrz Polski... z Gdyni. Wieczorem koszykarze Asseco Prokomu podejmą hiszpańską Unicaję Malaga.

W swoim pierwszym meczu w nowym sezonie Euroligi koszykarze Asseco Prokomu przegrali na wyjeździe z drużyną Elan Chalon 74:81. Porażka na inaugurację boli tym bardziej, że mistrzowie Francji nie zaprezentowali wcale olśniewającej koszykówki i byli rywalem do ogrania.