Nowy Dwór Gd.: Bohaterscy chłopcy uratowali tonące siostry

Tomasz Chudzyński
Młodzi nowodworzanie uratowali tonące siostry
Młodzi nowodworzanie uratowali tonące siostry Tomasz Chudzyński
Dwie siostry, w wieku 15 i 17 lat, byłe bliskie utonięcia, kiedy zarwał się pod nimi lód na zamarzniętej rzece Tudze. Dziewczęta prawdopodobnie skracały sobie drogę ze szkoły do domu. Na szczęście uratowali je trzej młodzi nowodworzanie.

Drogę dziewcząt przez lód widzieli Adam Lic oraz bracia Ireneusz i Emil Zippel. Oni też byli pierwsi w miejscu wypadku.

- Widzieliśmy, jak tafla zarwała się 4-5 metrów od brzegu a dziewczyny wpadają do wody - mówią chłopcy. - Byliśmy kawałek dalej, ale szybko dobiegliśmy do miejsca, gdzie one tonęły. Nie można było podejść bliżej, bo lód się łamał. Postanowiliśmy związać kurtki i podać dziewczynom. Później przybiegli ludzie, ktoś podał linę. Na szczęście udało się dziewczęta wyciągnąć. Woda była lodowata. Wszyscy trzęśliśmy się z zimna.

- Kiedy dotarliśmy na miejsce zdarzenia, dziewczęta były już na brzegu - mówi st. kpt. Tomasz Komoszyński z nowodworskiej Straży Pożarnej. - To zasługa okolicznych mieszkańców i trzech chłopców, którzy zachowali się znakomicie.

Dziewczęta były przemarznięte i przestraszone. Interweniowało pogotowie, jednak, jak udało nam się ustalić, nie odniosły poważnych obrażeń.

Rzeka w miejscu, w którym doszło do zdarzenia, jest dość szeroka (około 60 metrów) i głęboka. Dawniej zakole to wykorzystywano do celów żeglugowych. Tędy też, kiedy rzeka zamarza, młodzież ucząca się w nowodworskim gimnazjum najchętniej skraca sobie drogę do domu. Szkoła leży niemal naprzeciw centrum miasteczka, oddzielona wodą, a most łączący obie części Nowego Dworu Gd. znajduje się kilometr dalej.

- Wiadomo, wszyscy tędy chodzą, kiedy rzeka zamarznie - mówią chłopcy. - Kiedy jednak robi się cieplej i lód staje się cienki, nie powinno się tego robić. - Wchodzenie na lód w takich warunków atmosferycznych to skrajny brak odpowiedzialności - dodaje Komoszyński. - Przecież to zdarzenie mogło zakończyć się straszną tragedią. Przestrzegam wszystkich przed wchodzeniem na lód.

Czytaj też:
Spacer bez wyobraźni po zamarzniętej zatoce


Zamarznięta zatoka jak... boisko


Kary pieniężne za spacer po zamarzniętej zatoce


Ratownicy wracają na plaże


Spacerowała po lodzie i wpadła do lodowatej wody

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
E.A.I
my o tym nigdy nie zapomnimy jak biegliśmy owszem była panika chcieliśmy pobiec przez lud ale pomyśleliśmy i pobiegliśmy ulicą i początek był najgorszy nie wiedzieliśmy co zrobić więc weszliśmy na lud i pod nami tez lud się załamał ale staliśmy na dnie i związaliśmy kurtki ale to nic nie dało więc krzyczeliśmy na ludzi niech dają line przez kilka min. nikt nie miał a potem jakiś pan dał line z metalem i żuciliśmy line i jakoś nam poszło ............poz:
a
a.l
mój brat :* bohater ,byłam tam i bałam sie o brata
x
xD
BRAWA ZA ODWAGĘ ja bym się ,,chyba" nie odważył...
s
sopocianka
dla chlopakow, brawo. ale dla bezmyslnych ibez wyobrazni bezmozgowcow SOLIDNE MANDATY.
G
Gdańszczanin
Brawo chłopaki, tak trzymać!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie