Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IX Flis Wiślany: Młodzież z całego kraju przepłynęła Pętlę Żuławską

Przemysław Zieliński
Przemysław Zieliński
Kilkudziesięciu młodych żeglarzy wzięło udział w dziewiątej edycji Flisu Wiślanego. Przez ostatnie dwa tygodnie pływali po szlakach wodnych Pętli Żuławskiej. - Podczas rejsu mamy tyle zajęć, że nie ma czasu na nudę - mówią uczestnicy flisu.

W środę dopłynęli do Tczewa, gdzie spędzili noc, by następnego dnia zwiedzić miasto i wyruszyć w dalszą drogę do przystani w Błotniku (gm. Cedry Wielkie). Uczestnicy rejsu, ponad 70 osób, wypłynęli 30 czerwca. Zaczęli od Martwej Wisły, by przez Wisłę, Szkarpawę, Zalew Wiślany, Kanał Elbląski i Nogat powrócić na królową polskich rzek i dopłynąć do Gdańska. Organizatorem wyprawy jest Liga Morska i Rzeczna, a inicjatorem flisów obecny prezydent RP Bronisław Komorowski, który przez 17 lat piastował funkcję prezesa ligi.

Nazwa flisu nawiązuje do rzecznego spływu towarów. Dawniej flis był jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki. Rzekami spławiano przede wszystkim zboże oraz drewno, a głównym portem docelowym był Gdańsk. Pierwszy flis wiślany pod egidą Ligi Morskiej i Rzecznej odbył się w 1997 r. Wydarzenie było jednym z elementów obchodów 1000-lecia Gdańska.

- Pętla Żuławska pod względem infrastruktury jest przyjazna wodniakom - mówi kpt. Kuśmierski, który po Wiśle żegluje od 35 lat. - Brakuje trochę miejsc do zatankowania paliwa i zrzutu szarej wody. Jest dobrze, choć czasami wydaje się, że niektóre rozwiązania nie były do końca konsultowane ze środowiskiem. Gdy sześć lat temu płynęliśmy flisem z Wyszogrodu do Gdańska na brzegach nie było dla żeglarzy żadnej infrastruktury, dlatego teraz pływamy tylko po Pętli Żuławskiej. Jednak zbudowanie przystani nie spowoduje od razu, że znajdą się ich użytkownicy, dlatego naszą ideą jest pokazanie młodzieży walorów aktywnego spędzania wolnego czasu nad wodą.

Większość uczestników flisu bierze w nim udział już po raz kolejny. Dominują osoby z województwa pomorskiego, ale są też młodzi żeglarze z Torunia, Bydgoszczy, a nawet z Bielska-Białej.

- Flisem płynę po raz drugi - mówi Adrianna Tyburska z Gdańska. - Jest super! Mamy masę zajęć, więc nawet nie ma czasu na nudę. Duże wrażenie zrobiły na mnie nowe przystanie, ale największe panorama zamku krzyżackiego w Malborku oglądana z Nogatu.

Podczas postoju w Tczewie żeglarzy przywitała delegacja władz miasta.

- Jestem pod ogromnym wrażeniem waszych chęci do poznawania szlaków wodnych Pomorza, zwyczajów żeglarskich, przyrody - przyznała Katarzyna Mejna, sekretarz miasta. - Brawa należą się też waszym opiekunom. Zapraszamy ponownie do Tczewa.

Za rok dziesiąty, a więc jubileuszowy flis. Organizatorzy zastanawiają się już nad małą rewolucją.

- Mamy w planach zmianę trasy, która będzie prowadzić do ujścia Wisły co najmniej od Warszawy - zdradza Andrzej Królikowski, prezes Ligi Morskiej i Rzecznej. - Gościnny Tczew na pewno znajdzie się na tej trasie.

A co o akcji "Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle" sądzą nasi rozmówcy?

- Czy jest potrzebna? Odpowiem trochę przewrotnie: jestem zbulwersowany, że tak późno ją ogłosiliście. Ale lepiej późno niż wcale - uśmiecha się Tadeusz Kuśmierski.

Bądź z nami na Facebooku - KLIKNIJ I PRZYŁĄCZ SIĘ DO AKCJI!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki