MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Europejski rozmiar pantofelków Jolanty Kwaśniewskiej i ciężkie buty żołnierzy AK

Barbara Szczepuła
Od początku było wiadomo, że po "tajnym posiedzeniu Sejmu" posłowie wypaplają mediom wszystko, co mieli zachować w tajemnicy. Anonimowo oczywiście, bo nie są w większości ludźmi odważnymi.

Czytam więc, że Mariusz Kamiński opowiadał w Sejmie o Jolancie i Aleksandrze Kwaśniewskich, a przede wszystkim o ich pieniądzach. Jedno ze swoich mieszkań w Warszawie kupili ponoć za tysiąc pięćset złotych (?!). Nie od dziś wiadomo, że są w Polsce ludzie, którym wszystko idzie jak po maśle - tanio kupią, drogo sprzedadzą i jeszcze wygrają na giełdzie czy w kasynie.

Szczęściarzami tymi są przeważnie politycy. "Rzeczpospolita" cytuje fragment pisma prokuratury: "Nie stwierdzono, by małżonkowie Kwaśniewscy zapłacili za swe mieszkanie kwotę odbiegającą od przeciętnej".

Posłowie opowiadają dziennikarzom, że pani Kwaśniewska rozmawiała ze swoją znajomą o cenach butów. Chciała je sprzedać za 350, a znajoma mówiła, że kupiec daje 310. Buty miały być w europejskim lub amerykańskim rozmiarze. Kamiński sugerował, że nie chodziło o buty, ale o sprzedaż willi Kwaśniewskich w Kazimierzu, fikcyjnie zapisanej na znajomą, a wartość transakcji to trzy miliony sto tysięcy złotych, które miały być wymienione na dolary lub na euro.

Tę wrzutkę zrobił Kamiński i część sejmowej sali złapała przynętę. Liderzy partyjni PO i SLD tropią teraz posłów, którzy zagłosowali przeciw odebraniu Kamińskiemu immunitetu, bo to właśnie, a nie buciki pani Jolanty, było przedmiotem głosowania, choć część posłów nie zdawała sobie z tego sprawy. - Skandal i manipulacja! - grzmią jedni. - Kamiński na prezydenta RP! - wołają inni.

Co z tego może pojąć obywatel, skoro nie rozumieją tego jego przedstawiciele w Sejmie? O Kwaśniewskich chodziło czy o Kamińskiego i IV RP?

Na szczęście nie wszystkich pochłaniają problemy butów Jolanty Kwaśniewskiej i immunitetu byłego szefa CBA. Byłam właśnie na gali urządzonej z okazji dwudziestopięciolecia Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. W Sejmie i okolicach nasza klasa polityczna bez klasy. Tu - nobliwe starsze panie i przygarbieni ciężarem lat panowie. Dla nich Polska była i jest nadal wartością największą, a honor nie jest pustym pojęciem. Gdy ojczyzna znalazła się w niebezpieczeństwie, szli do konspiracji i do leśnych oddziałów, szli do Powstania Warszawskiego i walczyli dzielnie, nie myśląc o sprawach osobistych. Potem, szykanowani i represjonowani, nie załamywali się, trwali przy swoich wartościach i zasadach, przekazując je dzieciom i wnukom. Nie pytali, co może im dać Polska, myśleli o tym, co oni mogą ofiarować Polsce.

Młoda dziewczyna, może wnuczka kogoś z Kedywu albo Szarych Szeregów, recytowała podczas uroczystości wiersz "Kolumbowie":
Nie odchodźcie jeszcze (…) Uczcie młodych jak stać na baczność gdy Mazurka Dąbrowskiego śpiewają/ jak zginać kolana na rozmowie z Bogiem/ jak zamilknąć przy Grobie Nieznanego Żołnierza/ co znaczy okazywać solidarność pokrzywdzonym/ (…) jak kochać dom rodzinny i mowę polską/ jak nie zaśmiecać ulic i języka/ Uczcie, napominajcie! Nie odchodźcie, proszę. (…)

[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki