Zlot Pojazdów Polskiej produkcji w Borsku przyciągnął fanów motoryzacji z różnych zakątków regionu

Fani motoryzacji zjechali do Borska, by wziąć udział w wyjątkowym wydarzeniu. W Largo Lake Resort odbył się jubileuszowy X Zlot Pojazdów Polskiej Produkcji. Można było się tu przenieść do motoryzacyjnego świata PRL. Polonezy, maluchy, duże fiaty i nysy królowały ku uciesze wszystkich miłośników czterech kółek, zarówno małych jak i dużych. Do Borska bowiem zjechały całe rodziny. Jedni, żeby pooglądać dawnych królów szos, inni - żeby pokazać swoje motoryzacyjne okazy.

- To są samochody, które mają duszę. Tu nie jest potrzebny komputer, a logiczne myślenie i książka. Ten samochód po odpaleniu gra taką przyjemną dla serca melodię - mówi Łukasz Piwko ze Stowarzyszenia FSO Pomorze, które było organizatorem zlotu. - Zresztą to nie jest tylko samochód, to sposób na spędzanie wolnego czasu ze znajomym, posiedzenia w garażu, pogrzebania przy silniku. Tymi autami zacząłem się pasjonować przed dwudziestoma laty od "maluszka", jednak moim marzeniem był duży fiat. Cztery lata temu udało mi się to marzenie zrealizować.

Jak co roku nie brakowało atrakcji w postaci konkursów z nagrodami, konkurencji zlotowych dla dorosłych oraz młodzieży. Ponieważ tegoroczny zlot był jubileuszowy przygotowano też fantastyczne nagrody dla uczestników, a jedną z nich był wyjątkowy polonez.

- Przyjechaliśmy do Borska po raz pierwszy i musze przyznać, że wydarzenie to zrobiło na nas ogromne wrażenie - mówi Agnieszka Budnik. - Fajnie popatrzeć na auta, które dziś są zabytkowe, a jeszcze do niedawna królowały na szosach.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!