Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczęła się kontrola w Port Service ws. odpadów z Gostynina. Zarząd spółki: w naszej działalności nie ma nic nadzwyczajnego

Ewelina Oleksy
Ewelina Oleksy
WIOŚ  sprawdzi możliwości techniczno-organizacyjne do przyjęcia i zutylizowania odpadów z Gostynina i będzie nadzorował cały ewentualny proces spalania.
WIOŚ sprawdzi możliwości techniczno-organizacyjne do przyjęcia i zutylizowania odpadów z Gostynina i będzie nadzorował cały ewentualny proces spalania. Piotr Hukało
W poniedziałek, podległy wojewodzie pomorskiemu Wojewódzki Inspektorat Środowiska w Gdańsku rozpoczął kontrolę interwencyjną w Port Service. To konsekwencje sprowadzenia przez przedsiębiorstwo do Gdańska nawet 700 ton odpadów chemicznych z Gostynina. Władze Port Service dla "Dziennika Bałtyckiego": - Nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że zakład utylizujący odpady, przyjmuje je do utylizacji.

- Celem kontroli jest sprawdzenie możliwości organizacyjno-technicznych realizacji umowy z Gminą Miasta Gostynina pod kątem przestrzegania przepisów ochrony środowiska. Planowany jest stały monitoring warunków i sposobu realizacji kontraktu. Czynności kontrolne zostaną zakończone po realizacji kontraktu- informuje Beata Cieślik z WIOŚ.

O przekazaniu do Gdańska nielegalnie magazynowanych w Gostyninie odpadów poinformował burmistrz tego miasta Paweł Kalinowski. Sprawę nagłośniła organizacja Gdańsk Tworzą Mieszkańcy, z którą związany jest miejski radny Łukasz Hamadyk, od dawna walczący z Port Service. Wokół działalności firmy regularnie bowiem pojawiają się kontrowersje. Głośnym echem w całej Polsce odbiła się np. sprawa sprowadzenia w 2011 r. ziemi z Ukrainy skażonej HCB. Dziś o firmie głośno za sprawą odpadów z Gostynina.
- Trzeba zerwać umowę z Port Service, by uratować zdrowie i życie mieszkańców. To manufaktura nowotworów!- twierdzi Hamadyk.

Port Service, proszony przez “Dziennik Bałtycki” o komentarz ws. odpadów z Gostynina, tłumaczy tymczasem, że pomaga mieszkańcom Gostynina zlikwidować nielegalne składowisko i że gdańszczanom z tego tytułu nic nie grozi.
- Mieszkańcy mogą się nie obawiać zanieczyszczenia środowiska, ponieważ odpady dostarczone z Gostynina nie stanowią zagrożenia i są pod stałą kontrolą naszych specjalistów - zaznacza Alicja Nadarzyńska, dyrektor ds. ochrony środowiska w Port Service.

CZYTAJ TAKŻE: Władze Gdańska nie zgodziły się na przyjęcie transportu niebezpiecznych odpadów przez Port Service. W poniedziałek do firmy wejdzie WIOŚ.

W stanowisku podpisanym przez zarząd Port Service, spółka informuje, że zobowiązała się do odbioru, transportu i unieszkodliwienia odpadów z Gostynina w ilości nie wyższej niż ok. 700 ton.
- To ilość, jaką firma może przetworzyć nawet w 13 dni. Odpady będą sukcesywnie transportowane z terenu nielegalnego składowiska do instalacji Port Service w Gdańsku. Po przetransportowaniu odpady zostaną niezwłocznie poddane przetworzeniu- informuje “Dziennik Bałtycki” zarząd spółki. I podkreśla, że “legalna działalność Port Service nie powinna rodzić kontrowersji, bo spółka każdego dnia przymuje do swojej instalacji odpady niebezpieczne”.

- Nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że zakład utylizujący odpady , przyjmuje odpady do utylizacji. Czy dziwne jest, że firma meblarska sprzedaje meble? Szereg kontroli, które firma przechodzi każdego roku, potwierdzają, że jestesmy liderem w północnej Polsce jeśli chodzi o standardy środowiskowe w branży odpadowej- pisze w swoim stanowisku zarząd Port Service- Brak takiej instalacji na północy Polski, na przestrzeni lat będzie skutkował katastrofą ekologiczna i zwiększonym zagrożeniem epidemiologicznym regionu.

Do sprawy Port Service odniósł się dziś Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska. Przypominał, że umowę z Port Service zawierał w 1994 r. nie magistrat, a urząd rejonowy czyli administracja rządowa w czasach, gdy wojewodą był Maciej Płażyński.

- To się odbywało poza kompetencjami Urzędu Miejskiego. Tego użytkownika [PortService-dop.red.] dostaliśmy niestety niejako w spadku - powiedział Bielawski.Podkreślił, że gdy w sierpniu do urzędu wpłynął wniosek o zgodę na gromadzenie odpadów z Gostynina, prezydent “jednoznacznie wydał odmowę”.
- Powiadomiliśmy wszystkie instytucje uprawnione do przeprowadzania tam kontroli- od WIOŚ, przez Urząd Marszałkowski, po policję i prokuraturę. Prezydent wystąpił też do wojewody, by rozważył kwestię zmiany umowy dzierżawy z Port Service- powiedział Bielawski. Jednocześnie zaznaczył, że wcześniejsze rozwiązanie umowy “będzie skutkowało dość daleko idącym roszczeniem ze strony spółki”.
- Stąd nie bez znaczenia jest stanowisko wojewody.Czekamy na odpowiedź, jesteśmy ciekawi reakcji - wskazał. Jak poinformowała nas Małgorzata Sworobowicz, rzeczniczka wojewody, pismo od prezydenta w tej sprawie jeszcze nie wpłynęło.
- Gdy to się stanie, będziemy mogli się do tego odnieść - zaznacza.
Umowa dzierżawy gruntów Skarbu Państwa, na których zlokalizowany jest Port Service, obowiązuje do roku 2024.

Zobacz także:
Pożar hali z chemikaliami w Wielkopolsce. W gaszeniu brało udział 29 zastępów straży pożarnej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki