Wolę śpiewanie od bycia lekarzem - wywiad z Amal Anani

Co robisz na co dzień?
Studiuję na Akademii Muzycznej wokalistykę jazzową i estradową. Wciąż się uczę!

Od dawna śpiewasz?
Od dziecka, ale nigdy nie uczyłam się w szkole. Występowałam w Szczecinie w zespole dziecięcym „Arfik”. Poważnie zajęłam się śpiewem w gimnazjum. W pierwszej klasie liceum wzięłam udział w castingu do szczecińskiego teatru musicalowego „Broadway”, gdzie grałam sześć lat.

Rodzina wspierała Cię w muzycznej karierze?
Nie bardzo, ponieważ miałam być lekarzem. Studiowałam dwa lata na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym, ale nie wytrzymałam. Poprosiłam o urlop dziekański i pojechałam do Gdańska robić to, co kocham.

Czy brałaś udział w innych castingach?
Tak, do The Voice Of Poland. To była krótka przygoda i nic z tego nie wyszło. Prawdziwym sprawdzianem moich umiejętności były egzaminy do Akademii Muzycznej i teatru.

Skąd dowiedziałaś się o naszym castingu?
Od koleżanki, która zachorowała i sama nie mogła przyjść zaśpiewać. Bardzo mnie mobilizowała do wzięcia udziału w castingu. Nikomu nie powiedziałam, że się zapisałam. Bałam się, że jeśli się nie dostanę, to znajomi mnie wyśmieją. Sama wsiadłam w kolejkę i przybyłam do Szkoły Muzycznej w Gdyni.

Byłaś zaskoczona po otrzymaniu pozytywnej wiadomości?
Bardzo się ucieszyłam! Od dwóch dni wciąż odświeżałam skrzynkę pocztową i traciłam nadzieje, a tu nagle taka wiadomość! Nie mogłam uwierzyć. Jak tylko otrzymałam maila, to zaczęłam ze szczęścia skakać po pokoju!

Co planujesz ze swoją karierą zawodową? Pójdziesz w stronę medycyny, czy śpiewu?
Chciałabym pójść do Studium Wokalno-Aktorskiego w Gdyni i połączyć to z moimi obecnymi studiami. Lubię medycynę, bo jestem bardzo emocjonalna i empatyczna. Wolę jednak leczyć serca niż ciała.

Który musical jest Twoim ulubionym?
Moulan Rouge i Nędznicy. Moim marzeniem jest zagrać Eponine w teatrze i zaśpiewać „Sama tak”.