Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twierdza Wisłoujście w Gdańsku nigdy nie została zdobyta szturmem. Co wiemy o tym szczególnym miejscu?

Grażyna Antoniewicz
Grażyna Antoniewicz
Twierdza Wisłoujście w Gdańsku nigdy nie została zdobyta szturmem. Co wiemy o tym szczególnym miejscu?
Twierdza Wisłoujście w Gdańsku nigdy nie została zdobyta szturmem. Co wiemy o tym szczególnym miejscu? Przemek Świderski
W Twierdzy Wisłoujście trwają prace budowlano-konserwatorskie. Na ich zakończenie gdańszczanie i turyści czekają z niecierpliwością. Jaka jest historia tego niezwykłego miejsca?

Twierdza Wisłoujście - to obiekt absolutnie wyjątkowy - jedyny taki w Europie. Gościli tu królowie i książęta: Sobieski, Zygmunt Stary i Zygmunt August. Był car Piotr III i cesarz Napoleon Bonaparte. Dwukrotnie wizytował ją książę Józef Poniatowski, a Zygmunt III Waza, w 1598 roku, wyrył puginałem na galerii wieży swoje imię. Niegdyś w mury fortecy biły morskie fale, a na jej wieży płonął ogień, wskazując drogę statkom zmierzającym do gdańskiego portu. Wieża nigdy nie została zdobyta szturmem, chociaż różne były jej losy. Po ostatniej wojnie czas jakiś niszczała, opuszczona. W konstrukcji twierdzy widać różne style architektoniczne, począwszy od gotyku. Jej serce stanowi cylindryczna wieża, niegdyś latarnia morska, otoczona przez ceglany wieniec, do którego przylegają domy oficerskie. Następną linię umocnień stanowi czterobastionowy Fort Carré. Twierdza jest otoczona przez Szaniec Wschodni. W jego skład wchodziło pięć bastionów oraz dwa raweliny, z których jeden przetrwał do naszych czasów. Po drugiej stronie Wisły był kiedyś Szaniec Zachodni, lecz został rozebrany w końcu XIX wieku. Twierdza posiada narożniki w formie bastionów.

Fort Carré oraz szaniec są otoczone fosami zasilanymi z Leniwki. Znajdująca się pośrodku twierdzy wieża do roku 1758 służyła jako latarnia morska. W okresie międzywojennym mieścił się klub żeglarski. W czasie II wojny światowej urządzono w niej lazaret. W 1945 roku wieża, podobnie jak pozostałe budowle twierdzy, została zniszczona w około 60 procentach, wskutek ostrzału artyleryjskiego. Odbudowę zakończono pod koniec lat 50.

Początek, czyli budowa Twierdzy Wisłoujście

Kiedy w 1454 roku zakon krzyżacki został zmuszony do opuszczenia Gdańska, a miasto otrzymało przywilej kontroli nad żeglugą wiślaną (od Głowy Gdańskiej, czyli okolic dzisiejszego Kiezmarka, aż do jej ujścia), rajcy postanowili wybudować, w miejsce systemu drewniano-kamiennych strażnic, masywną ceglaną wieżę, przystosowaną do obrony. To najstarsza tego typu konstrukcja w Polsce.
Wyruszając na wyprawę do fortu, mijamy most zwodzony nad fosą Szańca Wschodniego. Na potężnej bramie twierdzy, zbudowanej z granitowych bloków, w zworniku wyryto datę 1602. Ukośne wejście uniemożliwiało, w razie artyleryjskiego ataku, bezpośredni ostrzał dziedzińca. Pociski, zamiast w żołnierzy, uderzały w skośny mur korytarza.
Później powstał Wieniec - ceglany ciąg fortyfikacji ustawiony jak mury rzymskiego Koloseum, to dzieło królewskiego budowniczego Antoniego Trappe’a. Składa się z kilku kondygnacji, w których mieściły się magazyny żywności i amunicji. Wyżej rozlokowano baterie artyleryjskie. Legenda głosi, że to z Wieńca wiodło tajemne przejście poza obręb twierdzy.

Fort z kazamatami

Wkrótce rozpoczęto też budowę murowanego czterobastionowego fortu z kazamatami. W 1685 roku przybył do Gdańska Antoni van Obberghen, słynny architekt, budowniczy zamku Hamleta (Kronborg). Holender zaprojektował fort o kształcie zbliżonym do kwadratu (stąd nazwa Fort Carré. Potem wzniesiono jeszcze dwa szańce ziemne. W części południowej, między Fortem Carré a nowymi szańcami, wybudowano kanał portowy.

Gościł nas komendant

„Otaczają tę fortalicję liczne kanały, fosy i obwałowania najdokładniej według nowej sztuki fortalicyjnej wykonane” - pisał w latach trzydziestych XVII wieku dyplomata Karol Ogier. „Rozstawiono tam sto lub więcej dział wojennych, a mieszka wraz z żonami i dziećmi tysiąc żołnierzy, których widzieliśmy w szykach stojących wraz z oficerami. Kiedyśmy wchodzili tam i potem odchodzili, trzykrotnie salwę dano z muszkietów i ognia z 20 i więcej dział. Gościł nas w końcu komendant winem i smakołykami, podczas czego na podwórzu zgiełk czyniły bębny i piszczałki, a w izbie grali najlepsi z całego miasta muzycy.”

Klucze do bramy

Gdańsk był bramą Rzeczypospolitej, a Wisłoujście kluczami do tej bramy.

Od zakończenia wojny trzynastoletniej Twierdza Wisłoujście związana była ściśle z Gdańskiem. Ułatwiała marynarzom nawigowanie i wpłynięcie na wody śródlądowe. Tu kontrolowano wpływające statki, naliczano opłaty za towary kupców. Zimą, gdy zamarzały wody, infrastruktura Wisłoujścia służyła jako port zewnętrzny. Jeśli zaś statek nie zatrzymał się na wezwanie z twierdzy, odpowiedzią były lufy armatnie - opowiada rzecznik prasowy muzeum dr Andrzej Gierszewski. - Cała twierdza wraz z załogą i jej komendantem na czele, podlegała bezpośrednio prezydującym burmistrzom.

Załoga Wisłoujścia czuwała przez całą dobę. Pamiętajmy też, że Twierdza Wisłoujście była bazą polskiej floty, skąd pod dowództwem admirała Dickmanna, polskiego Nelsona, wypływała do zwycięskiej bitwy pod Oliwą ze Szwedami.

Tu chowano armaty

Wędrujemy po kazamatach. W nich na czas pokoju chowano cenne armaty. Gdy zaogniały się stosunki dyplomatyczne, wyciągano je na wały. W XIX wieku Prusacy urządzili w kazamatach więzienie. Przetrzymywali tutaj powstańców. Zostały po nich pamiętniki, w których opisują komendanta, że był z niego „swój chłop”. Powstańcy byli najliczniejszą grupą polskich patriotów, więzionych w lochach. Nie byli jednak jedyni. W latach 1820-98 przez twierdzę przewinęło się wielu innych działaczy niepodległościowych. Do gdańskich kazamatów za przynależność do tajnej organizacji niepodległościowej trafił w 1822 m.in. Karol Marcinkowski, wielkopolski lekarz. Do więzienia nad portowym kanałem trafiało też wielu zwykłych rzezimieszków. Bandyci w 1898 roku dzielili celę ze znanym gdańskim poetą Johannem Trojanem, skazanym za niewinną, acz prześmiewczą obrazę majestatu cesarza niemieckiego.
Oglądamy koszary i 15 kamieniczek, czyli Domki Oficerskie, wśród nich Dom Komendanta. Po wydeptanych schodach wchodzimy do środka, aby zobaczyć oryginalny kominek z XVIII wieku.
Wszędzie w kazamatach, koszarach czy domkach oficerskich towarzyszy nam przenikająca wilgoć i chłód. Ale dawnej żołnierze radzili sobie z nią, ogrzewając pomieszczenia, kupowanym z wypłacanego im żołdu drewnem. Płacili również za usługi felczerów, którzy okazjonalnie wizytowali fortyfikację. Mimo tego życie członków garnizonu złożonego z ludzi zamieszkujących wokół Morza Bałtyckiego (nie byli to tylko poddani króla Polski czy gdańszczanie) nie należało do łatwych. W okresie pokoju fortyfikację zamieszkiwały również… kobiety i dzieci. Przygotowano dla nich nawet odrębną ordynację, która określała, co mogą robić, a czego nie.
Jaka przyszłość czeka Twierdzę Wisłoujście? Nie jest ona tylko historycznym zabytkiem, ale też może być wspaniałym miejscem wypoczynku. Mieszkańcy Pomorza marzą, aby była dostępna przez cały rok. Czekamy, na razie jednak na terenie twierdzy cały czas trwają prace budowlano-konserwatorskie. Mają się zakończyć w 2024 roku.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki