Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr z nieboszczykiem w roli głównej, czyli o dawnych naukach medycyny i anatomii

Dorota Abramowicz
Gdańsk słynął w Europie jako ośrodek naukowy
Gdańsk słynął w Europie jako ośrodek naukowy mat. prasowe
Czy cyrulik był lekarzem? Dlaczego profesor medycyny zarabiał połowę tego, co profesor retoryki? Jak w dawnym Gdańsku kształcono przyszłych lekarzy? O szkole, która uczyła m.in. anatomii i medycyny - pisze Dorota Abramowicz

W zabudowaniach dawnego zespołu klasztornego franciszkanów, dziś siedzibie Muzeum Narodowego przy ul. Toruńskiej w Gdańsku, przez prawie trzy wieki, w latach 1558-1817, działała szkoła przeznaczona dla protestanckiej młodzieży. Zwano ją Gdańskim Gimnazjum Akademickim lub Ateneum Gdańskim. Dziś niektórzy badacze historii medycyny uważają je za ośrodek postępu, wyjątkowe miejsce w Europie Środkowej. Miejsce, w którym zaczęto nauczać medycyny w sposób nowoczesny.

Chirurgia bez znieczulenia
- Tak naprawdę nauczanie anatomii i medycyny rozpoczęto dopiero dziesięć lat po otwarciu gimnazjum, w 1568 roku - mówi dr hab. Adam Szarszewski, kierownik Zakładu Historii i Filozofii Nauk Medycznych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. - Uczniowie, po kilku latach wstępnej nauki, z podstawą programową obejmującą m.in. łacinę, filozofię, matematykę, wybierali dodatkowe przedmioty. Pierwsze wykłady "medyczne" poprowadził Andreas Frankenberger, rektor gimnazjum, który był także profesorem retoryki i filozofii.

Według profesora Szarszewskiego, nie można wykluczyć, że wprowadzenie zajęć z medycyny do gimnazjum spowodowane było nie tylko przez chęć krzewienia wiedzy medycznej, ale także ze względów... merkantylnych. Uznano, że program gimnazjum powinien być możliwie szeroko sprofilowany, co pomogłoby w przyciągnięciu do szkoły nowych uczniów.

A chętnych do pogłębiania wiedzy nie brakowało.

Już ponad sto lat wcześniej w Gdańsku założono cech chirurgów, czyli - jak wówczas mówiono - balwierzy. Chirurdzy, których patronami byli święci Kosma i Damian, stanowili odrębną od lekarzy grupę zawodową. Dla tych, którzy zdecydowali się na ten wyjątkowo trudny i ryzykowny fach, wiedza o anatomii człowieka była podstawą.

- Chirurg musiał być odporny na stres i działać bardzo szybko, bo wszelkie zabiegi do momentu wynalezienia w 1846 roku narkozy wykonywano bez znieczulenia - wyjaśnia dr Szarszewski. - Delikwent, przytrzymywany przez dwóch, trzech silnych pomocników balwierza, siedział przywiązany do krzesła. Aby złagodzić cierpienie, wypijał wcześniej szklankę wódki, czasem z dodatkiem wywaru z maku. Interwencja mogła być skuteczna jedynie wtedy, gdy przeprowadzono ją błyskawicznie.

Frankenberger uczył w Gdańskim Gimnazjum Akademickim anatomii jedynie teoretycznie, w oparciu o książkę swojego nauczyciela Filipa Melanchtona "Liber de anima". Uczniowie słuchali wybranych przez profesora tekstów.

Również tylko teoretycznie wykładał anatomię kolejny nauczyciel Johannes Mathesius, który po ośmioletniej przerwie zaczął w 1584 r. nauczać w najstarszych klasach gdańskiego gimnazjum.
Teatr anatomiczny
Do rewolucyjnych zmian doszło dopiero na początku XVII wieku, gdy do gdańskiej szkoły przybył Joachim Oelhafius, profesor wykształcony w Wittenberdze i w Padwie. To Oelhafius przeprowadził w 1613 r. prawdopodobnie pierwszą publiczną sekcję zwłok w Europie Środkowej. Nie uczynił tego jednak dla swoich studentów, ale dla specjalnych widzów zgromadzonych na pokazie "teatru anatomicznego". Uczniowie nadal byli skazani na słuchanie wykładów, a szczytem praktyki były... sekcje ryb, prezentowane przez profesora.

- Tak naprawdę dopiero od 1645 roku można mówić o świetności nauczania w Gdańsku anatomii i medycyny - twierdzi dr Adam Szarszewski. - Wtedy to pracę w gimnazjum podjął wybitny anatom i lekarz, absolwent uniwersytetów w Gryfii, Wittenberdze i Jenie - Laurentius Eichstadius. Przez 15 lat, w każdy poniedziałek o godzinie 14, rozpoczynały się zajęcia o "człowieku, zasadach dotyczących tego, co najbliższe naturze i członków ciał pokrewnych, a także definicji i przyczynach chorób". Eichstadius był pierwszym profesorem, który wykonywał sekcje zwłok dla studentów, a co ważne - obecność przy sekcjach była prawdopodobnie niezbędnym warunkiem zaliczenia przedmiotu. Uważał, że nie można nauczać podstaw medycyny bez znajomości anatomii.
Sekcje przeprowadzano w sali budynku przy ul. Rzeźnickiej, należącego dziś do Muzeum Narodowego w Gdańsku, która sąsiadowała od północy z prezbiterium kościoła Świętej Trójcy.

Pod koniec XVII wieku nauczycielem medycyny w Gdańsku został prof. Johannes Glossemeyer.

- Publicznej sekcji zwłok, którą przeprowadził w 1696 r., towarzyszył specyficzny ceremoniał - opowiada dr Szarszewski. - Sekcję poprzedzono rozdawaniem zaproszeń, w których powoływano się na zgodę władz miejskich.

Przedstawiano także - z pełnym szacunkiem - osobę, która miała być preparowana.
Podręcznik, który trafił do Japonii
Następca Glossemeyera, Johann Adam Kulmus, przeniósł publiczne sekcje do nieistniejącej dziś Bramy Ludwisarskiej przy Targu Drzewnym. Za jego czasów nauka anatomii stała się obowiązkowym przedmiotem dla każdego chirurga w Gdańsku.

Kulmus był wybitnym naukowcem, którego podręcznik "Anatomische Tabelen" w 1771 roku trafił do... Japonii. Był to pierwszy przypadek przetłumaczenia na język japoński pracy europejskiego naukowca w kraju, który do tej pory korzystał jedynie z medycyny chińskiej.

Niestety, Kulmus był ostatnim z wielkich profesorów gdańskiego gimnazjum. Jego następcy znów zaczęli preferować teoretyczne nauczanie medycyny.

Tak czy inaczej, niezależnie od znaczenia naukowego, specjaliści od wiedzy medycznej i anatomicznej nie należeli do najwyżej opłacanych nauczycieli gdańskiej szkoły.

- W XVII i XVIII wieku uposażenie profesora medycyny w gimnazjum należało do najniższych - mówi Adam Szarszewski. - W 1793 r. profesor retoryki zarabiał 1500 florenów, profesor matematyki 1600, profesor greki 1200 , a medycyny i anatomii tylko 700.
Druga połowa XVIII wieku to okres powolnego upadku Ateneum Gdańskiego. Wojny, rozbiory, problemy finansowe oznaczały ograniczenia w zatrudnianiu profesorów i mniejszą liczbę uczniów. Cios szkole zadały wojny napoleońskie. Gdańskie Gimnazjum Akademickie przestało nauczać 10 listopada 1817 r.

Cykl o dziejach gdańskiej medycyny
W kolejnych, comiesięcznych publikacjach papierowego wydania "Dziennika Bałtyckiego" będziemy przedstawiać najciekawsze fragmenty medycznej historii Gdańska.

Pretekstem jest nietypowa rocznica - w lutym 2013 r. minie 400 lat od wykonania pierwszej publicznej sekcji zwłok w Europie Środkowej. Przeprowadził ją rodowity gdańszczanin, profesor Gdańskiego Gimnazjum Akademickiego, Joachim Oelhafius. Było to wydarzenie towarzyskie, a sekcję przeprowadzaną na zwłokach pochodzącego z Pruszcza Gdańskiego noworodka z wadami wrodzonymi obserwowali zaproszeni goście.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki