Dzisiaj obchodzimy kolejną rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych, czyli porozumienia między ówczesnym komunistycznym rządem a strajkującymi stoczniowcami. Powstał wielki ruch Solidarność, który utorował nam drogę do wolności, zapoczątkował zmiany, które doprowadziły do upadku komunizmu w Polsce. To jedna z najpiękniejszych kart naszej historii.
Ale niestety świętować będziemy ją oddzielnie. Uroczystości upamiętniające 38. rocznicę Sierpnia ’80 organizuje w Gdańsku NSZZ „Solidarność” m.in. z udziałem prezydenta, premiera. A w osobnych obchodach spotka się część uczestników strajku - z Lechem Wałęsą na czele - oraz m.in. KOD i miasto Gdańsk. Wielka szkoda.
Ale ten obraz nie zmienia się od wielu lat.
Osobne obchody, osobne złośliwości, własne narracje. Dobrze, że chociaż wycofano się z odsłonięcia tablicy, której treść nie została nawet skonsultowana z Jarosławem Kaczyńskim, a jemu i śp. Lechowi Kaczyńskiemu miała być poświęcona. Widać, że niektórzy tak bardzo chcą się przypodobać liderowi PiS, że swoimi pomysłami po prostu mu szkodzą.
Ale byłoby pięknie, gdyby mimo tych różnic, podziałów, własnych interpretacji, roli, jaką kto odegrał w czasie strajków roku 1980, czy też roku 1988, bohaterowie tamtych wydarzeń, członkowie Solidarności, politycy i zwykli ludzie umieli się po prostu szanować. Osobno, ale z szacunkiem dla siebie nawzajem i podziwem dla tamtego zrywu i historycznej roli, jaką odegrała Solidarność dla naszej przyszłości, wolności i ludzkiej godności.
Dzięki Solidarności upadł komunizm, runęły mury, udało się wywalczyć nowy standard życia i nadzieję na lepsze jutro. Zgadzam się z prof. Andrzejem Paczkowskim, historykiem i działaczem opozycji demokratycznej w PRL, że dzisiaj dawne podziały trochę ideologiczne, trochę polityczne przekształciły się, niestety, w podziały kulturowe.
Dawna jedność Sierpnia ’80 na dłuższą metę jest nie do utrzymania.
Ale przecież ten dawny podział sprzed sierpniowych strajków na „komunę” i „solidarność” był głębszy i bardziej fundamentalny, a jednak porozumienie udało się osiągnąć. Może to jest jakaś nadzieja. Dobrym przykładem porozumienia, mimo różnic, jest kompromis zawarty między władzami Gdańska a stroną rządową w sprawie udziału wojska podczas obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej 1 września na Westerplatte. Można się porozumieć? Można. To dobrze, że obserwujemy wzmożone zainteresowanie historią, że kładzie się nacisk na patriotyczny i edukacyjny wymiar tamtych wydarzeń. Gorzej, jeśli ktoś chce interpretować historię na nowo i wykorzystywać ją do politycznych celów. Temu się sprzeciwiam.
Czytaj również: Prezydent i premier złożyli kwiaty pod bramą Stoczni Gdańskiej, w tle bitwa na okrzyki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?