Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Dwór Gdański. Orzeźwia i pachnie. Szuwar z tatarakiem pokaże Żuławy. Zobacz jak było na prezentacji

TC
Żuławy. Promocja Szuwara - oryginalnego piwa regionalnego z tatarakiem.
Żuławy. Promocja Szuwara - oryginalnego piwa regionalnego z tatarakiem. Jagoda Bilicka
Nasz Szuwar zapewnia niesamowite doznania smakowe - mówi kraftowy piwowar Filip Szewczyk, który skomponował oryginalny, żuławski lager. Premiera lokalnego piwa z tatarakiem odbyła się w minioną sobotę.

Pierwsze łyki wykrzywiały nam gęby, były gorzkie okrutnie. W końcu jednak znaleźliśmy recepturę Szuwara - mówi Filip Szewczyk, autor receptury pierwszego, oficjalnego piwa żuławskiego. Pierwsza degustacja i promocja adresowana do szerszej grupy wielbicieli lokalnych, oryginalnych smaków odbyła się w minioną sobotę.

Żuławskie piwo ma promować region. Pomysł powstał podczas spotkania grupy znajomych, które odbyło się w Małym Holendrze, podcieniowym domu w Żelichowie/Cyganku, niedaleko Nowego Dworu Gdańskiego. Miejsce to bardzo mocno wpisało się w turystyczno-krajoznawczą mapę Żuław i całego Pomorza.

Kilkanaście lat temu Marek Opitz, mieszkaniec Nowego Dworu Gd., znawca i promotor lokalnej historii (jest jednym z założycieli Klubu Nowodworskiego i Muzeum Żuławskiego), wpadł na pomysł odtworzenia dawnego domu podcieniowego, jednego z najbardziej charakterystycznych elementów dawnej, żuławskiej architektury.

Mały Holender powstał, pełni rolę swego rodzaju izby pamięci, od niedawna powstała w nim restauracja. W karcie są zupa klopsowa, pokrzywowa, lokalne sery, klopsy, babki ziemniaczane, naleśniki.

- Chcę promować Żuławy pod kątem kulinarnym - mówi Jacek Opitz z Małego Holendra (syn Marka Opitza). - Szukamy przepisów, tradycji kuchni, jedzenia, które od lat były częścią historii Żuław, a które w części zanikły, choćby z powodu tego, że cała, dawna ludność regionu po II wojnie światowej stąd wyjechała. Udało nam się odtworzyć np kompozycję sera werderkase, którego można spróbować w Małym Holendrze, zupę pokrzywową (ta udaje się najlepiej z pędów młodych, zebranych w maju - red.), zupy klopsowej.

Czy szuwar, pierwsze żuławskie piwo będzie się zatem komponowało np. z klopsami?
- Dokładnie tak - odpowiada Jacek Opitz. - Szuwar nie jest co prawda tradycyjnym produktem, ale oryginalną, żuławską inspiracją.

Akcentu regionalnego w Szuwarze na pewno nie brakuje. Trunek zawiera w sobie tatarak - roślinę porastającą żuławskie rzeki i kanały. Znany jest także pod ludowymi nazwami ajer lub tatarskie ziele. Jest tzw. rośliną olejkodajną, ma zastosowanie w kosmetologii. Tatarak jest też jadalny. Ma wyjątkowy aromat, ale w smaku jest bardzo gorzki.

- To ja wymyśliłem ten tatarak jako żuławski akcent naszego lagera - mówi Jacek Opitz. - W Holendrze spotykamy się, dyskutujemy o kulinariach, smakujemy, także regionalne, kraftowe piwa. W czasie jednego z takich spotkań stwierdziliśmy, że musi powstać żuławski lager. Skontaktowaliśmy się z Filipem Szewczykiem.

Filip Szewczyk, mieszkaniec Nowego Dworu Gd. , mówi o sobie, że jest reprezentantem „kraftowej rewolucji” (ang. craft - rzemiosło). Od kilku lat w całej Polsce modne stało się warzenie domowych piw.

- To tak jak z pieczeniem domowego chleba. Ludzie szukają doznań smakowych, czegoś swojego, lepszego, oryginalniejszego od tego, co mogą kupić w sklepie, masowego produktu - mówi Filip Szewczyk. - Mamy już chyba dość w Polsce kolejnych odmian kuchni włoskiej, azjatyckiej czy meksykańskiej. - Podobnie jest z piwem. Domowi piwowarzy poszukują receptur, formuł, szukają nowoczesności, ciekawych dodatków (choćby owoców cytrusowych - red.) ale też zapomnianych tradycji. Dla mnie to pasja, hobby. Uwielbiam eksperymentować w mojej warzelni, łączyć style piw, smaki, testować je. Dodam, że jestem członkiem Stowarzyszenia Piwowarów Domowych. Naszych trunków nie możemy sprzedawać, możemy nimi poczęstować znajomych, przygotować coś na specjalną okazję. Sprzęt warzelniczy nie jest drogi, nie jest to także trudne - każdy, kto potrafi ugotować zupę grochową, uwarzy także dobre piwo. Smakowanie kraftowych piw to także okazja do towarzyskich spotkań. Dlatego trend przyrządzania piw domowych jest coraz bardziej popularny. Szuwar się w niego wpisuje.

Pierwszą partię Szuwara wyprodukował niewielki, lokalny browar. Receptura należy do Filipa Szewczyka, który też nadzorował ostateczną produkcję fabryczną. W testach smaku uczestniczyli m.in. Jacek Opitz i Marek Opitz (oryginalną etykietę zaprojektował grafik Kuba Strumiński).

- Zanim Szuwar trafił do produkcji, trzeba było przygotować kompozycję smakową - tłumaczy Filip Szewczyk. - Zająłem się tym w mojej warzelni. Wykorzystywałem amerykańskie chmiele, odmian sinoe i citra (w rzemieślniczej produkcji piwowarskiej chętnie używane są chmiele rodem z USA, Nowej Zelandii, czy Australii). Uważam, że zapewniają zupełnie inne doznania smakowe od chmielu wykorzystywanego w produkcji przemysłowej. Technicznie Szuwar to jest zwykły, jasny lager. Jako dodatek wykorzystaliśmy tatarak, nie tylko by odróżnić nasze piwo, ale jako oryginalny, żuławski akcent. Problemem była gorycz - roślina jest bardzo gorzka, musieliśmy znaleźć balans. Pierwsze łyki w czasie wstępnych kompozycji dosłownie wykrzywiały nam gęby. Kolejne testy przyniosły oczekiwany, zbalansowany efekt. Szuwar ma goryczkę, ale jest też delikatny. Nie ma natomiast ciężkiego zapachu żuławskiej rzeki. Aromat tataraku nie jest nieprzyjemny, jest wręcz orzeźwiający. Nasza roślina doskonale komponuje się z amerykańskimi chmielami.

Szuwar będzie dostępny w sezonie letnim w Małym Holendrze.

- Mam nadzieję, że jeśli trafi do nas turysta np ze Śląska, wypoczywający na Mierzei Wiślanej, skosztuje Szuwara, to zwróci uwagę na Żuławy - mówi Jacek Opitz.

POLECAMY NA STREFIE AGRO:

Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki