- To powiew optymizmu - komentuje Grzegorz Hałubek, prezes Związku Rybaków Polskich z Ustki. - Powiew, który przychodzi zbyt późno, ale lepiej teraz niż nigdy.Grzegorz Hałubek podkreśla, że środowiska rybackie od wielu lat podnosiły, że polityka dotycząca rybołówstwa na Bałtyku powinna być spójna i wieloletnia.
- Unia zezwoliła potężnym kutrom - tzw. "paszowcom" - na przemysłowe wyławianie ryb w Bałtyku i są tego opłakane skutki - mówi związkowiec. - Mamy chudego dorsza. Dorsza, który ma mało pożywienia, bo wielkie jednostki przetrzebiły stado śledzi i dorszy. Jak widać, kółko ekosystemu się zamyka.
Kolejny z europosłów - Marek Gróbarczyk w Brukseli - mówi, że podczas posiedzenia Komisji Rybołówstwa została przegłosowana ważna poprawka dla rybaków.
- Liczę, że zostanie ona w tej wersji do końca - mówi Marek Gróbarczyk. - Chodzi o czasowe wyłączanie określonego sektora lub sektorów Bałtyku z połowów, za co byłyby odszkodowania w ramach wspólnej polityki rybackiej. Takiego rozwiązania w Polsce jeszcze nie było, choć wszyscy pamiętamy jeszcze tak zwaną "trójpolówkę", gdzie nasi rybacy zamiennie łowili, a ci, co stali w portach, otrzymywali za to rekompensaty. Teraz mają okresowo wszyscy stać. Takie rozwiązanie nie jest nowością, bo stosowano je już z powodzeniem na Morzu Śródziemnym we Włoszech i Hiszpanii. Celem zabiegu jest odbudowa stad ryb, które tego potrzebują.
Europoseł podkreśla, że rekompensaty byłyby wypłacane z unijnego Funduszu Rybackiego, który - jak zaznacza - do tego został utworzony.
- Zasady wyłączeń Bałtyku, terminy, wielkości rekompensat będą ustalane - mówi Gróbarczyk. - Z tym, że ostatecznie wszystko ma zostać zatwierdzone na majowej sesji Parlamentu Europejskiego. Wówczas będą znane szczegóły. Oczywiście będą potrzebne określone rozporządzenia unijne. Wszystko trochę się rozciągnie w czasie, bo Parlament Europejski musi to - mówiąc kolokwialnie - przepuścić przez swoje tryby. Liczę, że tak się stanie i o to zabiegam razem z innymi polskimi europosłami, choć nie można wykluczyć innego scenariusza.
Piotr Żuchrowski, rybak z Jarosławca, uważa, że takie rozwiązanie byłoby sensownym. - Jeśli Unia nie zadziała, to za jakiś czas Bałtyk stanie się pustynią - mówi rybak. - Teraz jest tak, że wyjmując chudego dorsza z siatek, znajdujemy w jego brzuchu małe dorsze. To wskazuje, że brakuje pokarmu, jakim jest szprot i śledź.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?