Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nagły zwrot w Sopocie. Felieton Wojciecha Wężyka

Wojciech Wężyk
Sopot wymiera. I zmiana tego stanu rzeczy jest strategicznym wyzwaniem dla miasta. Pisałem o tym w felietonach co najmniej kilka razy.

Jeszcze pod koniec zeszłego roku w obozie prezydenta Jacka Karnowskiego obowiązywała w tym temacie wygodna narracja z cyklu - „nie da się nic zrobić”. Radni Platformy Sopocian przekonywali, że wymieranie Sopotu, który na naszych oczach został skolonizowany przez wpadających tu na weekendy warszawiaków, to stan jak najbardziej normalny, wręcz pożądany. „Ubędzie jeszcze parę tysięcy mieszkańców, dopiero wtedy to się ustabilizuje” – wieszczył jeden z nich, zupełnie nieporuszony faktem, że tylko w pierwszym półroczu 2021 r. straciliśmy 237 mieszkańców.

Coś jednak drgnęło. Podczas ostatniej Rady Miasta jej przewodniczący, który skrupulatnie podziela poglądy Jacka Karnowskiego na wszystkie sprawy, orzekł, że „liczba mieszkańców Sopotu od jakiegoś czasu zaczyna maleć i musimy robić wszystko, żeby ta liczba nie malała przynajmniej tak szybko, jak do tej pory”.

Brawo. Podpowiem, że to „od jakiegoś czasu” pokrywa się idealnie z rządami prezydenta i jego ekipy. Przyczyn stanu rzeczy jest wiele, ale najważniejsza z nich to błąd, jakim było uznanie przez samorządowców, że sukces miasta wyznacza cena metra kwadratowego zlokalizowanych w nim mieszkań. W ramach poszukiwań remedium, w Sopocie postanowiono skorzystać z rządowego projektu o Społecznych Agencjach Najmu.

Jak czytamy na stronach ministerstwa: „Społeczna agencja najmu dzierżawi mieszkania od ich właścicieli. Dzięki gwarancjom terminowego uiszczania czynszu, stabilnego użytkowania i utrzymania mieszkań w dobrym stanie technicznym, może pozyskać lokale poniżej stawek rynkowych. Umożliwi jej to wynajmowanie mieszkań osobom, które znajdują się w trudniejszej sytuacji życiowej i nie mogą sobie pozwolić na samodzielny najem lub zakup mieszkania”.

Tyle założeń. A praktyka? W Sopocie właściciel mieszkania wynajmuje je bez problemu po cenie rynkowej. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym, dlatego najczęściej mieszkania są wynajmowane od września do czerwca. Potem najemca musi sobie jakoś radzić, bo stawki potrafią skoczyć na te parę tygodni kilkukrotnie. Żeby miasto pozyskało mieszkanie w atrakcyjnej cenie dla najemcy i dodatkowo wyżywiło urzędników prowadzących ten projekt, to właściciel musiałby udzielić rabatu – plus minus 40%. I zrezygnować z niebotycznych zysków, które daje nieruchomość w kurorcie latem. Ktoś się poświęci? Wątpię.

Piekło zamarzło. Mamy do czynienia z naprawdę zaskakującym zwrotem akcji. Największy krytyk Jarosława Kaczyńskiego oraz rządu, zaczął realizować program PiS. I to raptem kilka tygodni po tym, jak dzięki innej ustawie rządowej, a także głosom radnych tejże formacji, otrzymał podwyżkę pensji. Boję się myśleć, co będzie dalej! Czy opozycja nie straci na zawsze jednego z „nieprzejednanych”?

Jak to w Sopocie bywa, każda decyzja jest tym milej widziana, im bardziej można ją oblać politycznym sosikiem. Dlatego w uzasadnieniu o SAN można było usłyszeć, że to projekt przewidziany m.in. dla uchodźców z Afganistanu. Być może rzeczywiście tak jest. Budowanie wizerunku otwartego na cierpienia świata altruisty to dobry pomysł na start kampanii wyborczej, w której stawką jest warszawski lub brukselski stołek.

A jeśli to jednak nie jest romans Jacka Karnowskiego z PiS? Może prezydent nie potrafił po prostu wymyślić niczego samodzielnie? Tak czy inaczej, w kurorcie będącym dotąd wyspą liberałów można obwieścić początek – kto wie, może pięknej - współpracy samorządu z rządem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki