Lista sukcesów się wydłuża - wywiad z Natalią Szymanowską

Co robisz na co dzień?
Studiuję lingwistykę stosowaną w Elblągu, jestem na pierwszym roku. Uczę się na tym kierunku, bo chcę umieć mówić płynnie w wielu językach. Chcę to wykorzystać w karierze mojego zespołu, aby móc występować za granicą.
Co to za zespół?
Nazywamy się Nature's Print. Oprócz coverów mamy dużo swoich własnych utworów. Gramy muzykę akustyczną, bo nie mamy wielu instrumentów. Oprócz mojego śpiewu jest gitara, Cajón i Looper. Niedawno dołączyliśmy też klawisze. Nasz styl jest delikatny i folkowy, ale chcemy teraz pójść w stronę elektroniki. Obecnie działalność zespołu jest zawieszona, bo moi koledzy, z którymi współtworzę, są za granicą. W przyszłym roku chcielibyśmy wydać płytę. Teraz możemy tylko komponować utwory i wysyłać je sobie pocztą elektroniczną.
Jakie osiągnęliście sukcesy jako zespół?
Graliśmy już kilka koncertów, co samo w sobie jest sukcesem. Pamiętam występ w Tczewie na Przeglądzie Zespołów Amatorskich. Dostaliśmy wyróżnienie, chociaż to nie było najważniejsze. Naszą nagrodą była możliwość nagrania trzech utworów w profesjonalnym studiu w Gdyni.
Jak opisałabyś swój styl śpiewania?
Jestem melancholijna i bardzo uczuciowa. Nie należę do osób, które opisałabym jako gwałtowne lub drapieżne. Bardzo lubię swój styl i nie zamierzam go zmieniać.
Czym się zajmujesz, kiedy nie grasz w zespole?
Moje główne zajęcia to sport. Regularnie ćwiczę i interesuję się zdrowym trybem życia. Chodzę na aerobik, zumbę i ćwiczenia siłowe, lubię też biegać oraz jeździć na rowerze i rolkach. Od niedawna zaczęłam sama sobie gotować i zdrowo się odżywiać. Lubię też tańczyć.
Co tańczysz?
Przez trzy lata tańczyłam hip-hop. Jednocześnie uczyłam się śpiewu w Domu Kultury w Tczewie. Musiałam zrezygnować z zajęć tańca, bo miałam zbyt dużo obowiązków. Zrobiłam to z ciężkim sercem.