Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Innowacje spod prysznica

Piotr Dominiak, ekonomista
Piotr Dominiak
Piotr Dominiak
Słabnąca koniunktura martwi wszystkich. A może jednak nie wszystkich? Z badań przeprowadzonych w końcu 2012 roku, wykonanych przez zespół z Politechniki Gdańskiej, na zlecenie Agencji Rozwoju Pomorza, wynika wiele ciekawych rzeczy. Pytaliśmy pomorskich przedsiębiorców jak oceniają wpływ sytuacji makroekonomicznej na ich firmy. Tylko 5 proc. uważało, że zagraża im upadłość; 22 proc. - że grożą im poważne kłopoty. Ale aż 21 proc. stwierdziło, że marna koniunktura jest ich szansą na rozwój. Dziwne? Nie.

Recesja (która na razie do nas nie dotarła) i następująca po niej niekiedy dłuższa depresja były zawsze najbardziej selekcyjnymi fazami cykli koniunkturalnych. Kiedy gospodarka idzie w górę, rosną popyt, podaż, ceny, zyski itd., utrzymanie się na rynku i rozwijanie własnego biznesu nie jest wielką sztuką. Rynek stwarza wtedy możliwości nawet dla mniej efektywnych podmiotów. Kiedy popyt zaczyna się kurczyć, ceny stabilizują się lub spadają, na gospodarczej scenie pozostają tylko najlepsi, czyli najefektywniejsi. Selekcja taka bywa równie brutalna, jak w przyrodzie. Słabsze "osobniki" giną, ale silniejsze mają większe szanse na przeżycie i rozwój.

Józef Schumpeter jeden z najwybitniejszych (i jeden z najbardziej ekscentrycznych) ekonomistów XX wieku, jak wspomina jego student, tak rozpoczął swój wykład na początku Wielkiego Kryzysu: "Panowie, martwi was kryzys. Niepotrzebnie. Dla kapitalizmu kryzys jest dobrym zimnym prysznicem". I wówczas, i obecnie, opinia taka może budzić sprzeciw. Ale Schumpeter nie był jedynym przekonanym o pozytywnych skutkach gospodarczych załamań, choć jego poglądy były chyba najbardziej stanowcze. To wtedy, gdy gospodarka leci w dół, jest pole do popisu dla prawdziwych przedsiębiorców. Prawdziwych, czyli takich, którzy łamią utarte schematy działań i przede wszystkim wprowadzają innowacje. To one pozwalają im wyjść z kryzysu silniejszym niż przed jego rozpoczęciem. I to oni poprzez swoje działania (słynną "kreatywną destrukcję") generują rozwój gospodarczy.

Schumpeter porównywał rozkład talentów przedsiębiorczych do rozkładu talentów śpiewaczych: "Jest rzeczą możliwą, że w grupie etnicznie jednorodnej połowa jednostek ma ten talent w stopniu przeciętnym, czwarta część w stopniu mniejszym i, dajmy na to, czwarta część w stopniu powyżej przeciętnego. W obrębie tej ostatniej czwartej części, poprzez stopniowe wyodrębnianie coraz mniejszej liczby osób obdarzonych tymi zdolnościami dochodzimy ostatecznie do Carusów". Czyżbyśmy mieli zatem na Pomorzu ponad 20 proc. "prawdziwych" schumpeterowskich przedsiębiorców, kandydatów na Carusów biznesu?
Byłoby wspaniale, gdyby możliwie wielu z nich dotarło na szczyt. Łatwo nie będzie. Pod "zimnym prysznicem" marnej koniunktury większość podmiotów gospodarczych się kurczy. Tylko dla naprawdę niewielkiej grupki stanowi on otrzeźwienie i dodaje energii do podjęcia nowych wyzwań.

Rosnąca fala upadłości zapowiadana na ten rok przez ekspertów na pewno nikogo nie cieszy. Wzrost ich liczby o 50 proc. to poważny problem. Jednak iskierkę nadziei dostrzec można w tym, że oto część konkurentów wykruszyła się, można przejąć ich segmenty rynku, wykorzystać okres słabości rywali i zająć ich miejsca. Szkopuł w tym, że bez wprowadzenia istotnych innowacji nie osiągnie się tego. I tu czai się zagrożenie. Bo z innowacyjnością wciąż u nas słabo. Wskazują na to wszelkie raporty i rankingi międzynarodowe, w których najczęściej lądujemy na samym dole tabeli. A może tych 21 proc. niepoprawnych ekonomistów to zmieni. Wyjdą spod prysznica, otrząsną się i ruszą na podbój świata.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki