Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GDYNIA DO PRZEGLĄDU: Pusty przystanek, pełny autobus czyli władza wysiada [FELIETON]

Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski
„My, starzy ludzie w autobusie/ Nie powinniśmy jeździć nim/ Lecz nie wybiera ten kto musi/ Kto wybrać nie ma w czym” – tak zaczynała się jedna z piosenek Jacka Kaczmarskiego, która po ostatniej rzezi komunikacji publicznej w Gdyni wydała mi się na nowo aktualna. I nie chodzi o to, że jestem coraz starszy, a o ten niewielki wybór spośród linii, które ocalały.

Lista cięć jest imponująca – jakby szalony potwór z tasakiem zasiadł nad gdyńskim rozkładem komunikacji zbiorowej i ciął na oślep. Co ciekawe, niektóre części miasta potraktowano szczególnie brutalnie. Najwyraźniej ów szaleniec uznał, że Demptowo i Pustki Cisowskie zamieszkują sami biegacze długodystansowi, maratończycy, kolarze, osoby o końskim zdrowiu lub domatorzy nie ruszający się nigdzie: 30 stycznia nie będzie już ważnej pospiesznej linii W jadącej do szpitala, nie będzie linii 34, jedynej łączącej bezpośrednio Demptowo z centrum, w dodatku pokazującej możliwości trolejbusów poza trakcją, na komunikacyjny cmentarz trafi też linia 30, jadąca od Cisowej do centrum, Rzeź objęła też Mały Kack i Karwiny, śmiertelnie ranna została też linia 21, która przetrwała wiele, od komuny począwszy, ale ostatniego ataku szaleńca – już nie. Gdynia miedzy 2 a 3:30 życie nocne wieńczyć będzie tylko per pedes lub taksówką, a komunikacja miejska będzie odpoczywać. Nie będzie niczego – jak odgrażał się pewien pan.

Będzie smutno, głupio, licho, nędznie i parszywie. Opowieści o priorytecie komunikacji zbiorowej w Gdyni pora przełożyć do tomiku „bajki z mchu i paproci”. Słowa jedno – czyny drugie. To był moment, gdy świat mówi: - Sprawdzam! A władze Gdyni mówią: - Eeee… Żartowaliśmy...

CZYTAJ TAKŻE: Gdynia. Od 30 stycznia wejdą zmiany w komunikacji miejskiej. Drastyczne obcięcie linii nocnych

Te żarciki mieszkańców nie rozbawiły. Wściekli się dość gremialnie, indywidualnie i w podgrupach. Listów, wniosków, skarg i petycji do zlekceważenia będzie tym razem więcej niż zwykle – ekipa rządząca ma oczywiście wprawę w ignorowaniu, ale na ogół robi w detalu, teraz będzie trzeba w hurcie. Najpierw było obcinanie kasy w edukacji, teraz w komunikacji – słowem, to, czym Gdynia się zawsze werbalnie chwaliła, dziś tnie do mięsa, bez litości i sentymentów. Będzie trzeba wymyślić nowe powody do przechwałek.

No dobra, a gdzie pozytywna wizja świata? Spróbujmy. Wracamy do czasów, o których już dawno zapomnieliśmy – wróci pełna bliskość, zbiorowe ocieractwo, wymiana wirusów, patrzenie w oczy nieznanej osobie, do której się właśnie przytuliliśmy, tworząc z nią jedność. Znów dowiemy się kto dziś umył, zęby, kto co jadł na śniadanie, a kto jeszcze przetrawia wczorajszą imprezę. Poczujemy lekko zapomniany wymiar wspólnoty – znów jakaś pani z wyrzutem spojrzy w stronę przyciśniętego do niej bezwolnie mężczyzny, a on, zarumieniony będzie tłumaczył, że „to tylko klucze!”.

Łatwiej będzie nadążyć za treściami za przystankowych wyświetlaczach – mniej pozycji, mniej czytania. Jeśli będzie mniej połączeń, to i mniej spóźnionych kursów, mniej presji na kierowców. W ogóle – mniej, a podobno minimalizm i samoograniczanie się są bardzo ważne. Widząc uciekający autobus czy trolejbus już nie odprowadzimy go wzrokiem jak dotychczas, lecz ruszymy w pogoń, wiedząc, że kolejny nadjedzie za pół dnia – a zatem i nasza kondycja zyska! Pewnie większe grono wróci do swoich samochodów, by częściej nimi jeździć, a zatem – więcej parkować i za to parkowanie płacić. Znów poczujemy się ważni i potrzebni, finansując nasze miasto. Bo komunikacja zbiorowa to dobro, do którego budżet dopłaca, a korzystanie z własnego auta to nam daje prawo do czucia się sponsorami. A w Gdyni bycie sponsorem, w sytuacji gdy widzi się, na co idą nasze pieniądze, to naprawdę perwersyjna przyjemność…

Jacek Kaczmarski swoją piosenkę kończy słowami:

Lub pasażerów chór nas zdławi/ I dobrotliwie skarci nas/ Dwie możliwość nam zostawi: Pętlę – lub do zajezdni zjazd!
Pętli miejskim decydentom nie proponuję, ale zjazd do zajezdni wydaje się niegłupim konceptem.

*A ponadto uważam, że Polanka Redłowska nie powinna być sprzedana, a winni rzezi komunikacji miejskiej powinni być odesłani do zajezdni.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki