Członek Rady Nadzorczej Spółdzielni "Ujeścisko" chce anulowania obecnego zarządu - pierwszego w tym roku, który nie ma zarzutów

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Przemyslaw Swiderski
Kilka tygodni po aresztowaniu i postawieniu zarzutów byłym prezesom Spółdzielni Mieszkaniowej "Ujeścisko" wokół niej znowu jest gorąco. Jeden z członków zarządu wystąpił do sądu o unieważnienie uchwał, na mocy których działa obecny zarząd, niezwiązany z dwoma wcześniejszymi zarządami, których prezesi usłyszeli zarzuty prokuratorskie.

O nowych faktach ws. problemów Spółdzielni Mieszkaniowej "Ujeścisko" poinformował w czwartek 30.07.2020 wieczorem gdański radny Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Majewski.

- Walka mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej Ujeścisko trwa dalej. Tym razem kłody pod nogi rzucił Sąd Okręgowy w Gdańsku, który postanowieniem z 24 lipca paraliżuje działalność spółdzielni. W przyszłym tygodniu miały się odbyć wyczekiwane Zebrania Grup Członkowskich SM. Będę monitorował sprawę, normalność w spółdzielni musi zostać przywrócona! - napisał na Facebooku radny, który w swoim wpisie załączył postanowienie sądu.

Z dokumentu wynika, że na wniosek Wiesława Futy, członka Rady Nadzorczej Spółdzielni, sąd wstrzymał wykonanie kilku uchwał. To uchwały Rady Nadzorczej, które ustanowiły obecny zarząd spółdzielni - trzeci w tym roku i pierwszy niezwiązany z prezesami, którym prokuratura niedawno postawiła zarzuty. Wiesław Futa wnioskował o stwierdzenie nieważności uchwał.

Obecny zarząd wydał w tej sprawie oświadczenie pod którym podpisali się prezes Cezary Pawłowicz oraz członek zarząduMichał Zając. Dementują oni jakoby istniała podstawa prawna mogąca podważyć legitymację obecnego zarządu, którego skład jest wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego. Jak podają powołując się na opinię prawną - to postanowienie sądu nie ma wpływu na prace obecnego zarządu. Jest nieprawomocne.

Na początku lipca prokuratura zatrzymała Grzegorza H. i Macieja S. - byłych prezesów spółdzielni. Usłyszeli oni zarzuty m.in. działań na szkodę spółdzielni i wyrządzenia jej szkód, które doprowadziły do zadłużenia spółdzielni na ok. 30 mln zł. Obu mężczyznom grozi nawet 10 lat więzienia. Jeden z nich trafił na 3 miesiące do aresztu.

Śledztwo prokuratury rozpoczęło się jeszcze w zeszłym roku. Dotyczy ono sześciu inwestycji prowadzonych na terenie spółdzielni.

W pomoc mieszkańcom spółdzielni zaangażowali się radny PiS Przemysław Majewski, poseł PiS Kacper Płażyński i wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak.

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie