Zamek krzyżacki w Człuchowie kryje jeszcze wiele tajemnic. Z dawnej olbrzymiej warowni na powierzchni pozostała głównie górująca nad miastem, wysoka na 46 metrów wieża. Pozostałe części zostały rozebrane w XVIII wieku, a pozyskane cegły posłużyły do odbudowy miasta po pożarze.
Jednak zamek wciąż fascynuje historyków i archeologów. To, co najciekawsze, znajduje się obecnie… pod ziemią. Od kilku lat obiektem zainteresowania naukowców jest zamkowa studnia. Jej właściwa lokalizacja została odkryta dopiero w 2014 roku podczas dużych badań na dziedzińcu.
Tutejszą warownię od wielu lat odkrywają badacze z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. W roku 2022 po raz pierwszy swoją uwagę poświęcili właśnie studni. Przystępując do prac, spodziewali się dokopać do 3 - 4 metrów pod powierzchnię. W trakcie badań okazało się, że udało im się dostać 7 metrów pod poziom dziedzińca – do warstwy pochodzącej z XVII wieku. Wówczas znaleźli wiele ciekawych artefaktów – w tym świetnie zachowany kapalin, czyli rodzaj hełmu, a także srebrny relikwiarzyk w kształcie krzyża.
Dalsza eksploracja studni – choć dla naukowców kusząca – czekała na realizację aż dwa lata. Stanowisko musiało bowiem zostać odpowiednio przygotowane i zabezpieczone. Na ten cel miasto pozyskało duże środki zewnętrzne, tak więc w bieżącym sezonie działania archeologiczne zostały wznowione. Na razie archeolodzy z UW przyjechali w czerwcu na kilka dni na rekonesans badawczy. Działania są trudniejsze niż wcześniej – badacze do studni wchodzą w specjalnych maskach i zabezpieczeni odpowiednimi linami.
- Jak na razie w trakcie takiego wstępnego etapu rozpoznania studni odnajdujemy to, co przeważnie podczas badań archeologicznych, czyli fragmenty potłuczonych naczyń ceramicznych w dużej ilości. Znajdziemy także duże ilości kafli piecowych – zarówno kafli płytowych, fragmenty takie ozdobne, jak i kafle garnkowe – mówi Marek Truszkowski, naukowiec z Wydziału Archeologii UW prowadzący badania na zamku.
Oprócz tego znaleziona została jedna, XVII-wieczna moneta – po jej oczyszczeniu dowiemy się dokładnie, z którego pochodzi roku.
Archeolodzy na kolejny etap badań powrócą w sierpniu – tym razem na trzy tygodnie, z ekipą naukowców i studentów archeologii.
- Sami nie wiemy, jak głęboka może być ta studnia, natomiast planowane jest w sierpniu zejście jeszcze około 2 – 3 metrów. Mamy nadzieję, że na tej głębokości uda się już osiągnąć dno studni. W tym momencie woda nie wychodzi. Co się będzie działo metr głębiej, dwa metry głębiej – czas pokaże – mówi Marek Truszkowski.
Pasjonaci historii i sami archeolodzy liczą na ciekawe znaleziska na samym dnie studni. Po dokładnym zbadaniu i oczyszczeniu wejdą one w skład bogatych zbiorów Muzeum Regionalnego w Człuchowie.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?