Koleżanka mówi ze zgrozą: jest coraz gorzej, młodzi muszą szukać pracy za granicą! Tak, to niedopuszczalne, zgadzam się. Jak można skazywać kogoś na mękę pracy w Londynie, Madrycie czy Paryżu. Kiedyś ludzie marzyli, żeby popracować tam choć podczas wakacji, a teraz wsiadają w tani samolot i lecą. Lecą, ale psioczą, choć zarobią, języka się nauczą, Luwr zwiedzą, British Museum zaliczą, o wielki świat się otrą. Cóż za poniewierka!
- Znajomy architekt wyjechał i pracuje na zmywaku - informuje sąsiad. - Co to za architekt, który nie potrafi sobie innej roboty znaleźć? - chcę zapytać, ale milczę, bo wiem, że to przecież rząd powinien każdemu załatwić odpowiednią pracę. Potem rozmawiamy o nowych drogach, nowych budynkach uniwersytetu, które rosną za naszym płotem, o stadionach, ale to okazuje się bez znaczenia, bo - jego zdaniem - trzeba było inwestować w ludzi. Mogłabym znowu zadać głupie pytanie: kto studiuje na uniwersytecie, kto jeździ tymi drogami, kto ogląda mecze i słucha koncertów na stadionach, ale nie chcę wyjść na dziwaczkę, która nie narzeka i której się III RP podoba. Włączam telewizor i widzę zacięte miny szefów trzech central związkowych, którzy zerwali rozmowy z rządem, trzasnęli drzwiami i zapowiadają strajki i protesty. To się nazywa dialog. Efektywny - jak dodaje jeden ze związkowych liderów. Ten właśnie efektywny dialog przeniesie się wkrótce na ulice.
Są na szczęście i przyjemniejsze newsy - wróciły "Aniołki" Prezesa. Profesor Zybertowicz oznajmia, że PiS ma nowy pomysł na politykę: bierzemy suknie z dekoltami i ubieramy w nie samodzielnie myślące osoby. Słusznie! Czy nie przyjemniej popatrzeć na ładne dziewczyny w czerwonych szpilkach na zgrabnych nogach i w dodatku z wielkim potencjałem politycznym niż na posłów Macierewicza i Błaszczaka? Słucham jednego z aniołków i uszom nie wierzę. Mówi, że nie wie, czy w Smoleńsku był zamach!
Leszek Miller twierdzi wprawdzie, że aniołki mogą zamienić się w upadłe anioły, ale dziewczyny odpowiadają hardo, że niestraszny im samczy rechot. Miller chętny jest ostatnio do żartów, bo jego rywal Palikot oraz Europa Plus pobłogosławiona przez Aleksandra Kwaśniewskiego przegrali wybory w Elblągu. Przegrali? To raczej prawdziwa klęska, koniec pieśni i snów o potędze.
Miller się cieszy, premier przeciwnie. Bo są tacy, którzy twierdzą, że to rząd Tuska sam wysłał e-maile o bombach podłożonych w szpitalach i sądach, by się wykazać szybkością działania i odtrąbić sukces, że aresztował sprawców. Całkiem możliwe. Powszechnie przecież wiadomo, że to Tusk sprowadził na Polskę wichury i ulewy, żeby się przed elektoratem popisać sprawnością ratowników. Taki sam numer próbowała zrobić z tunelem Hanna Gronkiewicz-Waltz, ale jak zwykle jej nie wyszło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?