Mieszkańcy kamienicy przy ul. Mariana Mokwy 4, w której ogródku znajduje się latarnia, myślą o jej remoncie. - Eksponatem zainteresowane jest też muzeum sopockie i prywatni kolekcjonerzy. Grube pieniądze za nią dają . Co rusz zjawia się u nas jakiś kolekcjoner i chce kupować latarnię - opowiada Ryszard Balicki, jeden z mieszkańców kamienicy. - Ale mowy nie ma. Ona od zawsze stała u nas. Ponadpięciometrowa latarnia elektryczna znajduje się w ogródku przy ul. Mariana Mokwy 4. Nadwątlona rdzą, bez klosza i z niedziałającą instalacją, służy dziś jako słupek do sznurków na bieliznę.
W latach trzydziestych ubiegłego wieku oświetlała nocą ulicę.- Najprawdopodobniej jest to najstarsza latarnia, jaka ostała się w kurorcie - wyjaśnia Grzegorz Krzyżowski, znawca dziejów Sopotu.Nie licząc kilkudziesięciu kolekcjonerów, latarnią zainteresowane jest również Muzeum Miasta Sopotu.
„Dziennik Bałtycki”, 2006 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?