Przywożone z kaszubskich wsi mleko, masło, jajka i drób sprzedawane są w skandalicznych, niehigienicznych warunkach. To jednak jedna strona medalu. Druga jest o wiele gorsza - spekulacyjne ceny. W sklepach państwowych dostaniemy bez trudu taki sam asortyment, ale za jedną dziesiątą ceny od "gospodyni". Dlaczego tak się dzieje? Otóż nasi obywatele, nie do końca jeszcze wyedukowani uważają, że produkty "prosto ze wsi" są lepsze. To jednak nieprawda. Podczas przeprowadzonej 12 bm. kontroli straganów we Wrzeszczu wykryto, że część sprzedawanych tam jaj posiada pieczątki... państwowych zakładów jajczarskich. Słowem, zostały one nabyte w sklepie i następnie sprzedawane za wyższą cenę. W dodatku "gospodyni" zameldowana jest w Gdańsku na ulicy Zamiejskiej, co dodatkowo świadczy o oszustwie. A kupujący nabierają się na takie sztuczki.
"Dziennik Bałtycki", 1956 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?