Z godnie z zapowiedzią, w lasach wyznaczone zostały miejsca do nocowania „na dziko”. Są to specjalnie wyznaczone obszary, w bardzo urokliwych miejscach. To efekt pilotażu, który odbywał się przez cały rok 2020. Takich legalnych miejsc do nocowania w lasach było 46 - na łącznej powierzchni ponad 65 tys. hektarów. I zostały one utrzymane. I tu dobra wiadomość, bo od soboty, 1 maja 2021 jest ich więcej. Zgodnie z decyzją dyrektora generalnego Lasów Państwowych, każde nadleśnictwo utworzyło na swoim terenie takie właśnie miejsce. Leśnicy na Pomorzu, ale też w całej Polsce, wyznaczyli tereny nie mniejsze niż ok. 1500 ha.
Osób chętnych do nocowania na dziko w lesie stale przybywa. Szacuje się, że sama społeczność związana z bushcraftem i survivalem, czyli nietypowymi formami aktywności terenowej, nastawionymi na bliski kontakt z naturą, minimalizm, samowystarczalność i długie przebywanie w lesie, liczy w Polsce ponad 40 tys. osób i szybko rośnie. Do tego dochodzą ci, którzy po prostu chcą przenocować w lesie. Zwłaszcza w okresie pandemii, gdy chętnych na spędzanie urlopu w Polsce lawinowo przybyło.