Wybrzeże Gdańsk z coraz mniejszym długiem

Dług dotyczy lat 2013-2014. Powstałe wówczas zaległości finansowe niemal doprowadziły gdański żużel do upadku. Jednak w 2015 roku do rozgrywek II ligi zgłosił się inny podmiot - Stowarzyszenie GKŻ Wybrzeże, które zgodnie z regulaminem musiało porozumieć się z zawodnikami w sprawie spłaty pieniędzy. Po burzliwych rozmowach zawarto umowę, na mocy której żużlowcy przez trzy lata mają otrzymywać pieniądze od firmy należącej do prezesa Tadeusza Zdunka.

Zawodnicy otrzymali już większość pieniędzy, które mieli dostać w 2016 roku. Jednocześnie wypłacona do tej pory kwota przekroczyła już zdecydowanie połowę wszystkich przejętych zobowiązań. W poniedziałek kolejną część zaległych pieniędzy otrzymali Artur Mroczka i Robert Miśkowiak. - Czekamy na fakturę od Dawida Stachyry, który niedawno wrócił z Argentyny i dopiero wysłał ją nam pocztą. Gdy tylko dojdzie ona do siedziby mojej firmy, niezwłocznie spłacony zostanie również dług wobec niego - mówi prezes Zdunek.

Gwarantem i głównym płatnikiem zobowiązań jest firma Tadeusza Zdunka. Oznacza to, że budżet klubu, który w ubiegłym sezonie awansował do Nice PLŻ, a teraz przygotowuje się do kolejnych rozgrywek, nie ucierpiał.

Dzisiaj o godz. 18 w gdańskim klubie studenckim Autsajder (ul. Do Studzienki 34A) poznamy nowy skład podprowadzających Wybrzeża. Po pierwszym etapie na podstawie nadesłanych zdjęć wybrano 14 kandydatek, z których wyłoniony zostanie skład grupy na sezon 2016. Dziś podczas castingu kandydatki będą mogły pokazać się żużlowej publiczności, opowiedzieć kilka zdań o sobie oraz zaprezentować sylwetkę przed trzyosobową komisją. Z finałowej czternastki wybranych zostanie od 6 od 8 dziewczyn. Casting będzie otwarty dla publiczności.