„Forum Gdańsk sprzedane za ponad 1 mld zł, a 30 proc. udziałów w Rafinerii Lotos - strategicznej części Grupy Lotos, zostało sprzedanych za 1 mld 150 mln zł. Premierze Morawiecki czy strategiczne, z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski aktywa są warte tyle, ile centrum handlowe”, napisał na Twitterze Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.
Gdy czytam tego typu wpisy, zaczynam się niepokoić o Urząd Marszałkowski w Gdańsku. Czyżby marszałek chciał decydować o tym, komu i za ile, mają być sprzedawane udziały w strategicznych dla państwa spółkach? Takie zestawienie inwestycji jest dowodem na kompletną nieznajomość sytuacji rynkowej.
Gdzie jednak leży problem? Po pierwsze, marszałek zestawił dwa przedsiębiorstwa działające na niezależnych od siebie rynkach. Głównym zadaniem rafinerii jest produkcja i obrót paliwami ciekłymi. Taka działalność wymaga udzielenia koncesji. Ponadto podlega rygorystycznym obowiązkom wobec Urzędu Regulacji Energetyki. To tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o obowiązki. Niezbędna jest też wykwalifikowana kadra. Krótko mówiąc, prowadzenie rafinerii to wyspecjalizowana branża.
Tymczasem centrum handlowe zajmuje się wynajmem powierzchni. Takich obiektów są setki w Polsce, a rafinerii kilka. By móc funkcjonować zarządca centrum handlowego nie jest zmuszony ubiegać się o koncesję, nie jest pod stałym nadzorem urzędów. Pracownicy nie muszą być wysoce wykwalifikowani. Taką działalność może prowadzić każda spółka.
Po drugie, na wartość rynkową przedsiębiorstwa wpływa też liczba potencjalnych klientów (im jest ich mniej tym wartość jest niższa) i okres poszukiwania nabywcy (im dłużej go szukamy wartość przedsiębiorstwa spada). W przypadku rafinerii potencjalnych klientów trudno nawet na palcach jednej dłoni zliczyć, tym bardziej, że rząd Morawieckiego słusznie wyeliminował spółki rosyjskie, które w czasach PO miały wielka ochotę na przejęcie polskiej rafinerii.
Dodajmy też, że sprzedaż 30 proc. udziałów rafinerii w Gdańsku odbywała się pod okiem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także została wymuszona przez Komisję Europejską.
Tymczasem sprzedaż Forum Gdańsk to transakcja, która nie podlegała zapewne żadnym restrykcjom unijnym. Odbywała się na wolnym rynku.
Po trzecie zarządzający Forum Gdańsk mogą liczyć na przychylność Platformy Obywatelskiej. Sam Mieczysław Struk znalazł się, jako jedyny polityk, w kapitule przyznającej dyrektor Forum Gdańsk tytuł TOP Menadżera za 2019 r. Tymczasem działalność koncernu i ich władz jest krytykowana niemal w sposób permanentny.
Ponadto wpis marszałka stawiając za wzór transakcję sprzedaży Forum Gdańsk może dziwić tym bardziej, że prokuratorzy sprawdzają, czy przy budowie centrum handlowego, Forum Gdańsk doszło do wyrządzenia gminie „szkody majątkowej wielkich rozmiarów”. Zawiadomienie w tej sprawie złożył w lutym 2022 r. poseł PiS, Kacper Płażyński.
Miasto wniosło do spółki działkę wartą 140 milionów złotych. W zamian stało się mniejszościowym udziałowcem, ale tylko na pewien czas. Miasto Gdańsk miało się zrzec swojej części własnościowej, za co miało otrzymać na wyłączność budynek Kunsztu Wodnego, wart niecałe 19 milionów złotych.
Następnym razem marszałkowi polecam kilka głębokich wdechów przed napisaniem czegoś podobnego.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
