Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trumna i "testament Leszka"

Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Zbliżamy się do finału kampanii wyborczej. W Trójmieście niespodzianek raczej nie będzie. Prezydenci Wojciech Szczurek i Paweł Adamowicz (mimo że ten ostatni czuje oddech drugiego Adamowicza na plecach, bo wyborcy mogą pomylić obu panów) mają szanse przejść w pierwszej turze. Natomiast w Sopocie rozegra się zacięta walka między dwoma kandydatami, którym Sopot wiele zawdzięcza i którzy do niedawna szli ręka w rękę.

Przeczytałam w internecie wywiad z jednym z kandydatów partii opozycyjnej na prezydenta Gdańska. Pan ten twierdzi, że w Gdańsku jest "szaro, smutno i prowincjonalnie".

Chyba żyjemy w innym mieście, bo mnie się Gdańsk podoba, a jeśli dodamy do tego, że tuż obok mamy atrakcyjną Gdynię i fajny Sopot, to Trójmiasto nie wydaje mi się wcale ani prowincjonalne, ani smutne.

Pewnie jednak nie interesujemy się tymi samymi sprawami, bo nie widziałam tego pana w filharmonii, operze, teatrze, nie mówiąc już o Festiwalu Szekspirowskim, ani na Festiwalu Filmów Fabularnych, nie spotkałam go na wernisażach, ani na interesujących imprezach, które odbywają się w Nadbałtyckim Centrum Kultury, czy na spotkaniach z historią przygotowywanych przez Muzeum II Wojny Światowej. Nie widziałam go na Areopagu. Ani nawet na ścieżkach rowerowych, których z roku na rok jest coraz więcej.

No, to co się dziwić, że mu szaro i prowincjonalnie. Ale - choć mieszka na prowincji - zarobki miał swego czasu na iście światowym poziomie. Zarabiał 31 tysięcy złotych miesięcznie! Gdyby mógł nam wszystkim załatwić taką kasę, warto byłoby go poprzeć, ale niestety na to się nie zanosi.
Podczas kampanii pojawili się publicznie także politycy dawno niewidziani, ale tacy, których nie chciałabym już nigdy oglądać, jak na przykład Andrzej Lepper. Z kolei nowi spin doktorzy PiS wymyślili spot wyborczy z trumną prezydenta Kaczyńskiego.

Wszystko na sprzedaż, jak się okazuje, ale pozostaje kwestia smaku. Generalnie wybory samorządowe nie budzą takich emocji jak parlamentarne czy prezydenckie (stąd ta trumna w klipie i "testament Leszka") i zwykle mniej Polaków idzie do urn. A szkoda, bo są to wybory co najmniej równie ważne, bo dotyczą bezpośrednio naszych miast i wsi oraz naszego województwa.
Tu widać, co kto zrobił, a kto tylko jątrzy i narzeka. Więc trudniej wyborcę oszukać. Rozejrzyjmy się zatem dokładnie dookoła i wybierzmy właściwych ludzi. Sprawdzonych. A jeśli nie wiemy na kogo głosować, to skorzystajmy z podpowiedzi prezydenta Komorowskiego, który oznajmił: będę głosował na kobiety!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki