Katarzyna z Gdyni:
To może niektórych trochę śmieszyć, ale sprawa jest poważna. Nasze małżeństwo przez psa przeżywa trudne chwile, a mąż ostatnio zapowiedział, że kiedy wróci z rejsu, to albo pies będzie dobrze wychowany, albo ma go w domu nie być. Klips to kundel, trochę podobny do przerośniętego terriera, półtora roku temu został przez nas przywieziony do domu ze wsi. Był szczeniakiem, takim zagubionym, oderwanym od matki, więc przygotowałam mu posłanie w naszej małżeńskiej sypialni. Potem, nie wiadomo kiedy, Klips uznał, że kawałek naszego małżeńskiego łóżka należy do niego. Kładł się na kołdrze, ale jako że był grzeczny, to i nam grzejący stopy szczeniak nie przeszkadzał.
Wreszcie mąż wypłynął na cztery miesiące i pies przeniósł się na jego stronę łóżka. Kiedy wrócił, Klips miał już rok. Wtedy się zaczęło - Klips uznał, że sypialnia należy do niego, a mąż jest intruzem. Warczał, gdy wyrzucaliśmy go z łóżka. Nauczył się łapą otwierać drzwi od sypialni i w nocy robił mężowi prawdziwy kipisz, ściągał kołdrę, warczał. Kiedy zamykaliśmy drzwi na klucz, potrafił szczekać całymi godzinami pod sypialnią, nie dając nam spać. Próbował nawet ugryźć Piotra!
Po kolejnym wypłynięciu męża chciałam mieć święty spokój, bez tego wycia pod drzwiami. Poddałam się i Klips znów się do sypialni wprowadził. Nie chcę skrzywdzić psa, oddając go do schroniska lub w ręce obcych ludzi, ale pozostały mi tylko dwa miesiące na zmianę jego przyzwyczajeń. Oczywiście wiem, że popełniliśmy na początku błąd. Czy da się go naprawić?
Miriam Gołębiewska:
Państwa problem rzeczywiście wynika z błędu w komunikacji właściciela z psem. Nie należy mówić, że pies kogoś zdominował albo że „chce rządzić”. Klips niewiele z tego rozumie. Z jego punktu widzenia dzieje mu się straszna niesprawiedliwość, która zmusza go do samoobrony. Od kiedy był mały (czyli od zawsze), spał w łóżku. Dla niego to norma, a nie - jak często myślą ludzie - przywilej. I nagle to się zmieniło.
Obiektywnie patrząc oczami Klipsa, to do psiego legowiska wdziera się obcy facet i go agresywnie wyrzuca. Prawdę mówiąc, też bym warczała, gdyby ktoś wywalał mnie z łóżka. Pies nie myśli takimi samymi kategoriami jak ludzie. Częstym błędem w rozumowaniu człowieka jest przekonanie: „pies przecież wie, że źle robi”. Ale skąd ma to wiedzieć, skoro mu tego „po psiemu “ nikt z ludzi nie wytłumaczył? A co najważniejsze, nikt mu nie wytłumaczył i nie pokazał, GDZIE on teraz ma spać. Nikt nie wytłumaczył mu NOWYCH zasad. I to jeden z najczęstszych powodów problemów z zachowaniem psa.
Zanim mąż wróci do domu, pani Katarzyna powinna nauczyć psa spania w nowym miejscu. Najlepszym rozwiązaniem byłoby kupienie klatki i „szkolenie klatkowe”. Wiem, że dużo ludzi, słysząc słowo „klatka”, od razu się wzdryga, ale warto chyba w przyszłości poświęcić jeden z tematów właśnie klatce i nieporozumieniom z nią związanym.
Psy swoje klatki w domu uwielbiają, a wówczas wiele problemów znika. Klipsowi trzeba by wydzielić miejsce do spania, tak by nie mógł swobodnie chodzić po całym domu, a zwłaszcza wchodzić do sypialni. Musi pani też pilnować, by pies nie miał już dostępu do sypialni - można np. wstawić bramkę dla dzieci w drzwi.
Czytaj więcej:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
