Robert Kubica - piękny przykład determinacji, cierpliwości, siły i konsekwencji

Dla mnie to niezwykły przykład człowieka z pozytywną energią, optymizmem, planem na życie, który udowodnił, że chcieć to móc.

I nie chodzi mi o samą dyscyplinę sportów motorowych, które z natury swej są przecież niebezpieczne, ale o podejście do życia, do sytuacji, w jakiej w danym momencie Robert Kubica się znalazł i jak się podniósł. To budzi mój wielki szacunek. Nikt dokładnie nie wie, ile miał on operacji, ile razy wątpił w swoją przyszłość, ile razy szukał innej drogi życiowej, pomysłu na siebie. W jednym z wywiadów Robert Kubica wyznał szczerze, że najtrudniejszą rzeczą jest, gdy próbuje się robić rzeczy, tak jak kiedyś. I dodał:

„Ja dziś muszę robić wiele rzeczy w inny sposób ze względu na moje ograniczenie, ale nie oznacza to, że nie mogę ich robić w inny sposób. Moja prawa ręka jest pasażerem, kiedy ma być tylko pasażerem i działa, kiedy ma działać”

. Cieszę się, że osobiście mogłem go poznać na torze wyścigowym w Poznaniu. To człowiek, który wraca do wyścigów w wielkim stylu. I wkrotće będzie nie tylko promował Polskę w świecie, ale będzie wielkim ambasadorem naszego kraju.

Mam nadzieję, że jego postawa, jego wewnętrzna moc da nadzieję i siłę do działania tym wszystkim, którzy szukają własnej drogi życiowej. Ale będzie też inspiracją dla tych, którzy już wiedzą i mają swój wymiar wartości, zadań, projektów i spraw, o które trzeba walczyć, które trzeba bronić. Niezależnie od tego, czy dotyczy to spraw prywatnych, osobistych, czy też zawodowych albo społecznych. Miejmy w życiu własne Westerplatte, o którym podczas pamiętnej pielgrzymki w Gdańsku (1987 r.) mówił Jan Paweł II. Trzeba mieć świadomość swojego Westerplatte, które jak skarb cenimy i strzeżemy. To wymaga ogromnego nieulegania pokusom, samozaparcia, pracy nad sobą i dawania świadectwa godziwego życia. A jak wiemy, w dzisiejszych czasach nie jest to łatwe, a raczej trudne. Świat wokół jest nieprzewidywalny, a świat polityki zakłamany, w którym niemal wszystko jest podporządkowane doraźnym celom partyjnym.

W Polsce to politycy szczebla centralnego zalewają wyborców półprawdami, postprawdami, fake newsami i niedopowiedzeniami. Żeby tylko obrazić, poniżyć konkurenta politycznego i utrzymać poparcie wyborców. Robią jedno, a mówią drugie. Czysta hipokryzja. Niestety w coraz większym stopniu dotyczy to także niektórych mediów, które rzetelność i staranność dziennikarską zamieniły na polityczną propagandę. Żeby stawić temu czoło, poznać prawdę, wyrobić sobie własny pogląd na dany temat, powinniśmy sięgnąć do wiarygodnego źródła informacji, czyli takiego, na którym się dotąd nie zwiedliśmy.

Nie dajmy się zwariować, nie ulegajmy tej narzucanej mowie nienawiści, wszechobecnego hejtu anonimowych trolli internetowych. Róbmy swoje, brońmy swojej tożsamości, wartości, do których jesteśmy przekonani, tego, co w naszym życiu jest najważniejsze. Wyzwólmy w sobie pozytywną energię, odkryjmy swoje talenty i dobrze je wykorzystajmy z pożytkiem dla ludzi i Pomorza. No i zarażajmy innych optymizmem, bo to wpływa na jakość naszego życia. Dla mnie pięknym przykładem iście stolemowej determinacji, wewnętrznej siły i konsekwencji w dążeniu do celu jest Robert Kubica.