Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psychiatrzy dziecięcy ze szpitala na gdańskim Srebrzysku złożyli wymówienie z pracy. Oznacza to zamknięcie oddziału dziecięco-młodzieżowego?

Dorota Abramowicz
Dorota Abramowicz
Kryzys w szpitalu psychiatrycznym na gdańskim Srebrzysku. W czwartek 14.11.2019 r. wypowiedzenia z pracy złożyli wszyscy psychiatrzy dziecięcy
Kryzys w szpitalu psychiatrycznym na gdańskim Srebrzysku. W czwartek 14.11.2019 r. wypowiedzenia z pracy złożyli wszyscy psychiatrzy dziecięcy Przemyslaw Swiderski
W czwartek 14.11.2019 r. rano na biurku p.o. dyrektora szpitala psychiatrycznego na Srebrzysku wypowiedzenia z pracy złożyli wszyscy psychiatrzy dziecięcy. Oznaczać to może zamknięcie jedynego na północy województwa pomorskiego oddziału pomagającego dzieciom z zaburzeniami psychicznymi. Co stanie się z nieletnimi pacjentami gdańskiego szpitala?

Aktualizacja piątek 15.11.2019 r.

Wojewódzki Szpital Psychiatryczny w Gdańsku ogłosił wstrzymanie przyjęć na oddział dziecięco-młodzieżowy z powodu przepełnienia placówki.

- Z uwagi na tragiczną sytuację na oddziałach dziecięco - młodzieżowych, gdzie obłożenie znacznie przekroczyło 100%, podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu przyjęć do momentu, kiedy sytuacja się nie unormuje. Lekarze nie są bowiem w stanie zapewnić opieki dla takiej liczby pacjentów. Warunki są skrajnie trudne - oświadczył podczas piątkowej konferencji prasowej Arkadiusz Bobowski, p.o. dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego im. prof. Tadeusza Bilikiewicza w Gdańsku.

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT:

Czwartek 14.11.2019 r.
- Potwierdzam informację o złożeniu wypowiedzeń przez lekarzy z oddziału dziecięco -młodzieżowego - mówi dr Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor departamentu zdrowia Urzędu Marszałkowskiego. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że zarząd szpitala znalazł się w podbramkowej. Psychiatrów dziecięcych brakuje i nie wiadomo, czy uda się kimkolwiek zastąpić odchodzących lekarzy.

Na razie na 35-łóżkowym oddziale dziecięco-młodzieżowym przebywa ponad 40 pacjentów. Nieoficjalnie dowiaduję się, że w ostatnich dniach na tzw. dostawkach trzeba było umieścić dodatkowo jeszcze 12 osób. Dochodziło do awantur, lekarzy, którzy mówili, że nie ma miejsc, a przyjęcie kolejnego dziecka oznacza praktycznie brak możliwości opieki nad nieletnimi pacjentami, straszono prokuratorem.

To doprowadziło do rezygnacji z pracy całego personelu medycznego. Jeśli wypowiedzenia nie zostaną wycofane, to za miesiąc odejdzie z oddziału zatrudniona na kontrakcie dr Izabela Łucka (do niedawna pełniąca także funkcję wojewódzkiego konsultanta ds. psychiatrii dziecięcej), a za trzy miesiące pozostała czwórka lekarzy, pracujących na etatach.

Co wówczas stanie się z dziećmi?

- Perspektywy są dramatyczne - twierdzi dr n. med. Maciej Dziurkowski, ordynator w szpitalu Kocborowo i Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przy Izbie Lekarskiej w Gdańsku. - Łóżek w psychiatrii dziecięcej ubywa, u nas też są kolejki i już teraz nieletni pacjenci z Pomorza trafiają do Świecia. Niewykluczone, że dla dzieci i nastolatków z Pomorza trzeba będzie szukać pomocy w Warszawie lub Krakowie.

Zapaść psychiatrii dziecięcej na Srebrzysku była kwestią czasu

Lekarze mówią, że zapaść psychiatrii dziecięcej w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Gdańsku była kwestią czasu. Od dawna było wiadomo, że oddziałów dla dzieci i młodzieży z problemami psychicznymi jest zbyt mało i że są dramatycznie niedofinansowane. Przez jakiś czas próbowano umieszczać młodych ludzi np. po próbach samobójczych na oddziałach pediatrycznych, ale ze względu na bezpieczeństwo innych małych pacjentów pomorski wojewódzki konsultant w dziedzinie pediatrii zakazał takich przyjęć.

Wiosną tego roku Narodowy Fundusz Zdrowia, po konsultacjach z Ministerstwem Zdrowia zezwolił, by wobec przeciążenia oddziałów dziecięcych, młodzi ludzie mogli być umieszczani na oddziałach dla dorosłych. Było to igranie z ogniem - w nocy na takim 50-osobowym oddziale dyżurują dwie pielęgniarki. W efekcie doszło na Srebrzysku do serii nagłośnionych przypadków molestowania nieletnich przez dorosłych pacjentów. Zamiast pomóc szpitalowi systemowo rozwiązać problem, skierowano do lecznicy prokuratora. Lekarze poczuli się zagrożeni, a NFZ... do tej pory nie wycofał kontrowersyjnego zezwolenia.

- Sytuacja nie zmieni się bez kompleksowej reformy psychiatrii dziecięcej - twierdzą psychiatrzy.

Projekt resortu zdrowia, zakładający wprowadzenie prowadzenie sprawnie działającego i przejrzystego, trzystopniowego systemu referencyjności placówek, z naciskiem na pomoc ambulatoryjną został rozpisany na cztery lata.

Oświadczenie Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego na Srebrzysku

Oddział psychiatrii dziecięco-młodzieżowej może przestać istnieć. Lekarze złożyli wypowiedzenia
Oddziałowi Dziecięco-Młodzieżowemu w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Gdańsku grozi zamknięcie. Spowodowane jest to przepełnieniem na oddziale. W tej chwili liczba niepełnoletnich pacjentów przekracza normę już o ponad 30 proc. Lekarze z tego oddziału 14 listopada 2019 złożyli wypowiedzenia. To oznacza, że na początku przyszłego roku może zabraknąć personelu.
Efekt wieloletniego niedofinansowania szpitala ze strony NFZ, a także ogromne przeciążenie personelu placówki w konsekwencji doprowadziło do rezygnacji z pracy wszystkich lekarzy Oddziału Dziecięco-Młodzieżowego z dniem 1 grudnia br. Od kilku miesięcy dyrekcja szpitala (wraz z pomorskim samorządem) alarmuje kierownictwo NFZ i Ministerstwo Zdrowia o ciężkiej sytuacji na oddziale i braku właściwych warunków do pracy podległego mu personelu.
- Brak natychmiastowych rozwiązań grozi całkowitą likwidacją tego oddziału. Jest to sytuacja o tyle dramatyczna, że nasz szpital jest placówką wojewódzką, która zapewnia leczenie psychiatryczne dzieci i młodzieży z terenu całego Pomorskiego – wyjaśnia Lidia Metel-Czarnowska, rzecznik prasowy szpitala.
- Niestety, mimo obietnic Ministerstwa sprzed kilku miesięcy, wciąż nie mamy żadnych narzędzi, które pozwoliłyby na rozwiązanie tej sytuacji. Stanęliśmy pod przysłowiową ścianą, kiedy to jesteśmy zmuszeni wybierać między zdrowiem i życiem pacjenta, a jego bezpieczeństwem w trakcie hospitalizacji, za co odpowiadamy również pod kątem prawa karnego. Zależy nam na realnej pomocy, a nie obietnicach, gdy dochodzi już do sytuacji kryzysowych i spychaniu na szpital odpowiedzialności za taki stan rzeczy – dodaje Arkadiusz Bobowski, p.o. Dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku.
Największym problemem szpitala jest brak miejsc dla pacjentów, zwłaszcza dzieci i młodzieży. Od wczoraj na oddziale nadprogramowo znajduje się dwunastu małoletnich pacjentów, którzy z uwagi na nagłe zagrożenie życia zostali objęci opieką szpitala. To, co budzi największe obawy zarówno lekarzy, jak i władz placówki to brak warunków do prawidłowej hospitalizacji pacjentów.
- Taki stan rzeczy grozi szeregiem poważnych nieprawidłowości, które bezpośrednio zagrażają bezpieczeństwu naszych pacjentów. Z powodu braku odpowiedniej liczby łóżek jesteśmy zmuszeni umieszczać młodzież na materacach, co w obecnych czasach nie powinno mieć w ogóle miejsca. Ponadto w sytuacjach nagłych nie mamy realnych możliwości zastosowania chociażby środków przymusu bezpośredniego – komentuje Lidia Metel-Czarnowska.
W przypadku, gdy – mimo braku miejsc na oddziale – pacjent zostaje przyjęty do szpitala, placówka od razu kontaktuje się z sąsiednimi szpitalami dysponującymi oddziałami psychiatrycznymi, pytając o możliwość przekazania ww. pacjenta. Niestety niemal identyczna sytuacja, co w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Gdańsku, ma miejsce na terenie całego województwa, oraz kraju. Dyrekcja szpitala od wielu lat apeluje o wprowadzenie rozwiązań systemowych, które pozwoliłyby wyeliminować tego typu sytuacje.
- Praktycznym rozwiązaniem braku miejsc w szpitalach psychiatrycznych byłoby przeniesienia środka ciężkości na wyspecjalizowane ośrodki pomocy psychologiczno-pedagogicznej zanim wystąpi konieczność włączenia leczenia psychiatrycznego. To idealne rozwiązanie nie tylko z medycznego punktu widzenia, ale również z perspektywy rynku pracy, który pełen jest specjalistów z obszaru psychologii, pedagogiki czy resocjalizacji – wyjaśnia Lidia Metel-Czarnowska.
W związku z zaistniałą sytuacją władze szpitala w trybie natychmiastowym zawiadomiły władze województwa, a także organy odpowiedzialne za bezpieczeństwo i zarządzanie kryzysowe na terenie województwa pomorskiego.

Jak to jest z tymi łóżkami psychiatrycznymi na Pomorzu? Według Wydziału Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego u mamy łącznie 2047 łóżek psychiatrycznych, w tym 55 w oddziałach dziecięcych i 45 w oddziałach dziecięco-młodzieżowych. Jednak już z danych NFZ wynika, że w pomorskich szpitalach są  663 łóżka dla dorosłych i 56 dla dzieci i młodzieży - sprawdźcie gdzie są zakontraktowane łóżka psychiatryczne!

Ile jest łóżek na oddziałach psychiatrycznych w województwie...

Zobacz wideo: Szpital psychiatryczny w Gdańsku nie będzie więcej przyjmował dzieci na oddziały dla dorosłych. "Myśmy zawsze mówili, że to jest nieprawidłowe i tak nie powinno być"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki