Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Rodzice oszukują, aby dziecko dostało się do przedszkola

Ewelina Oleksy, Ksenia Pisera, AT
W gdańskich przedszkolach publicznych co roku  brakuje miejsc dla kilkuset dzieci
W gdańskich przedszkolach publicznych co roku brakuje miejsc dla kilkuset dzieci Przemek Świderski
Co zrobić, aby dziecko dostało się do publicznego przedszkola? Rozwód, separacja, fikcyjne adresy zamieszkania - takie sposoby mają mieszkańcy Trójmiasta.

"Liczba miejsc jest ograniczona, a więc wszystkie chwyty są dozwolone" - mówią rodzice maluchów m.in. z Gdańska, gdzie właśnie trwa rekrutacja do przedszkoli. Nie ukrywają też, że w walce o miejsce dla przedszkolaka zdarza im się zagrać nieczysto.

Urzędnicy z Gdańska przyznają, że problem jest im znany, ale takiego procederu nie zlikwidują. Bazują bowiem tylko na pisemnym oświadczeniu rodziców. Urzędnicy nie mogą się domagać od rodziców zapisujących dziecko do przedszkola praktycznie żadnych dokumentów, takich jak np. zaświadczenia z ZUS czy rozliczenie PIT. Mimo to czasami dyrekcje przedszkoli proszą zadeklarowanych rozwodników o wyroki sądowe, a wdowców o dokumenty z Urzędu Stanu Cywilnego.

Czytaj także: Pomorze: Ranking opłat za przedszkola publiczne
- Brak jest podstaw prawnych, by żądać dokumentów o dochodach, stanie cywilnym czy miejscu zameldowania. A czasem naprawdę by się przydała taka możliwość, bo weryfikacja rozwiałaby wszystkie wątpliwości - podkreśla Dariusz Wołodźko z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Straszaka na nieuczciwych rodziców ma Gdynia. Tam wypełniając kartę zgłoszenia dziecka do przedszkola, podpisuje się też oświadczenie dotyczące treści zgłoszenia. Za sfałszowanie danych grozi sądzenie z art.233 KK, czyli do 3 lat pozbawienia wolności.

By gminy mogły solidnie weryfikować, czy przy naborze do przedszkoli nie są oszukiwane, musiałaby się zmienić odpowiednio ustawa resortu edukacji. Kwestia pozyskiwania danych od rodziców przyszłych przedszkolaków nie jest w niej uregulowana, na co uwagę zwrócił generalny inspektor ochrony danych osobowych. W efekcie rodzice nie mają obowiązku przedkładania w przedszkolach zaświadczeń, a za składanie podań z nieprawdziwymi danymi nic nie grozi. Na razie jednak o ewentualnej nowelizacji ustawy jest cicho.

Czytaj także o rekrutacji do gdańskich i gdyńskich przedszkoli oraz o tym, jak wygląda sytuacja w innych pomorskich przedszkolach.
W innych pomorskich miejscowościach urzędnicy też bazują na oświadczeniach składanych przez rodziców. Zdarza się, że dyrektorzy przedszkoli mają zastrzeżenia do informacji w podaniach.

- Ale my nie mamy uprawnień do sprawdzania oświadczeń - mówi Agnieszka Redźko z Wydziału Oświaty magistratu w Lęborku. - Rodzic, składając oświadczenie, podpisuje się pod nim i bierze za nie odpowiedzialność - podkreśla.

W Lęborku jednak nie ma aż takiego problemu z miejscami jak w Gdańsku. W ubiegłym roku do przedszkoli publicznych przyjęto praktycznie wszystkie dzieci z kilkoma wyjątkami, kiedy maluchy były za małe.

Czytaj także: Przedszkola na Pomorzu: Samorządy obawiają się zamieszania

W powiecie puckim problem kolejek po miejsce w przedszkolu przestał istnieć, gdy samorządy z pomocą unijnych funduszy zaczęły otwierać swoje punkty dla maluchów. To było wybawienie z prawdziwego dramatu. Wcześniej, np. w Pucku, rodzice z dwuletnim wyprzedzeniem musieli zapisywać swoje dzieciaki w ciemno do jakiegokolwiek przedszkola, byle tylko zaklepać dla nich miejsce. Zdarzało się, że nazwiska tych samych maluchów funkcjonowały na listach kilku placówek, a rodzice "donosili" na siebie, byle tylko wywalczyć wakat.

Władze Kartuz zapewniają, że nie zetknęły się z przypadkami blefowania przez rodziców. Przyczyną może być z jednej strony mniejsze środowisko, w którym trudniej o anonimowość, z drugiej zaspokojenie potrzeb dotyczących miejsc w przedszkolach. Z danych urzędu zebranych na początku tego roku wynika bowiem, że w przedszkolach publicznych na terenie gminy jest 340 miejsc, a w placówkach niepublicznych ok. 740, z czego ok. 150 jest wolne.

Także w Bytowie nie było przypadków tego typu oszustw, a przynajmniej nic takiego nie wykryto.

O TYM SIĘ MÓWI NA POMORZU:

* Marcin Dubieniecki ukarany naganą za wulgarne wypowiedzi
* Mieszkańcy Krynicy Morskiej nie chcą przekopu Mierzei Wiślanej
* Wiecha na budynku Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku [ZDJĘCIA]
* Poszukiwania Pawła Elandta z Pucka. Odnaleziono ciało 25-latka? [AKTUALIZACJA]
* Arka Gdynia przegrała z Legią Warszawa 1:2 (1:1) [ZDJĘCIA]

WYWIADY, OPINIE, KOMENTARZE:

* Katarzyna Hall: Młode pokolenie wykazuje się często żenującą niewiedzą
* Biedne miasto Gdańsk - komentarz Piotra Dwojackiego

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki