Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Dubieniecki ukarany naganą za wulgarne wypowiedzi

Redakcja
Sąd Dyscyplinarny przy pomorskiej palestrze uznał w środę wieczorem, że Marcin Dubieniecki złamał zasady etyki adwokackiej. Mecenasowi wymierzono karę nagany za użycie wobec dziennikarza "Dziennika Bałtyckiego" słów "niech się pan odpier..." oraz "gdyby pan przyszedł do mojej kancelarii, dostałby pan w dziób".

- Niezależnie czy to jest dziennikarz czy jakakolwiek inna osoba, to użycie wobec niej w rozmowie określenia obelżywego czy też mającego cechy przestępstwa na pewno kwalifikuje się jako złamanie etyki adwokackiej - podkreślał sędzia dyscyplinarny mec. Roman Mirecki w ustnym uzasadnieniu wyroku.

Jednocześnie sąd umorzył postępowanie dyscyplinarne w zakresie wypowiedzi dla reporterki tygodnika "Polityka", uznając że choć użyte przez adwokata słowa były niestosowne, to był to przypadek mniejszej wagi.

Orzeczenie gdańskiego sądu jest nieprawomocne. Przysługuje od niego odwołanie do wyższej instancji - sądu przy Naczelnej Radzie Adwokackiej.

Zobacz koniecznie:

Czy mecenas Dubieniecki z niego skorzysta? Nie wiadomo, gdyż jeszcze przed ogłoszeniem wyroku opuścił salę obrad. Wcześniej jego obrońca dowodził, że w tym procesie nie stosowano się wobec jego klienta do zasady domniemania niewinności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki