Parlamentarzyści i samorządowcy rozmawiali o okrojonych unijnych funduszach dla Pomorza. 40 proc. mniej środków dla województwa pomorskiego

Kilkudziesięciu samorządowców spotkało się w Urzędzie Marszałkowskim z posłami i senatorami Pomorza, by po raz kolejny zaapelować o współpracę w sprawie nowej umowy partnerstwa między Polską a Unią Europejską.

W trakcie spotkania przedstawiciele lokalnych gmin alarmowali, że 500 mln rocznie mniej w skali województwa to dla nich katastrofa i nie wiedzą jak maja przekazać mieszkańcom, że nie będzie pieniędzy na wiele projektów czy na wsparcie rozwoju obszarów rolniczych.

Zaprezentowane wyliczenia urzędu marszałkowskiego pokazały, że Pomorze de facto spadnie z 10 miejsca pod względem alokacji w latach 2014-2020, na 14 miejsce w latach 2021-27 wśród 16 województw. Na głowę będzie tylko 480 euro, w porównaniu z 810 w poprzedniej perspektywie. Zwracano uwagę, że Pomorze w przeciwieństwie do innych regionów ma tylko PRO, i nie może korzystać z innych programów wyrównujących szanse, np. z powodu likwidacji przemysłu wydobywczego czy transformacji w energetyce.

Niedługo rozpoczną się rozmowy na temat podziału rezerwy jaka jest w rękach rządu. To 7 mld euro. Pomorze chce aby część tych pieniędzy trafiło do regionu.

Batalia, którą toczymy, to bitwa o to, by pieniądze były dzielone w sposób transparentny, jak każde środki publiczne. Województwo pomorskie ma prawo uzyskać środki na wsparcie, aby rozwijało się tak samo, jak inne regiony europejskie, a nie zostało w tyle. Dlatego apeluję o jedność do posłów, samorządowców, ale i wszystkich Pomorzan. Jedność, która jest w interesie wspólnot lokalnych – podkreślał Mieczysław Struk, pomorski marszałek.

Wszyscy parlamentarzyści obecni na spotkaniu zadeklarowali zgodnie walkę o fundusze dla Pomorza. A byli to nie tylko posłowie i senatorowie Koalicji Obywatelskiej, ale również Marek Rutka, poseł Lewicy, Magdalena Sroka, posłanka Porozumienia, Tadeusz Cymański, poseł Solidarnej Polski i Michał Urbaniak, poseł Konfederacji.

- To trudny temat i trzeba go właściwie zdiagnozować. Niepokój o fundusze unijne dla Pomorza jest zrozumiały, bo rzeczywiście brak jasnych i czytelnych kryteriów podziału musi do takiej krytyki skłaniać. Moją rolą po takim spotkaniu jest przekazanie w kolegom w Warszawie krytycznych uwag jakie tu padły. Nie jest jednak prawdą, że dostaniemy 40 proc. mniej i kropka. Liczby faktycznie nie kłamią, ale pokazują na razie co mamy gwarantowane na ten moment. Ta krytyczna ocena podziału środków mam nadzieję jest wstępem do wypracowania porozumienia. Cieszę się, że mogłem wziąć udział w dyskusji merytorycznej, krytycznej, ale nie krytykanckiej. Będziemy zabiegać o korektę wielkości funduszy dla naszego województwa, jednak nie na zasadzie, że my chcemy, ale na zasadzie kompromisu i zrozumienia racji - powiedział Tadeusz Cymański, poseł Solidarnej Polski..

Z wyliczeń, które mogliśmy dzisiaj zobaczyć wynika, że mamy 40 proc. mniej środków dla województwa pomorskiego. Nie dziwię się, ze wśród wszystkich wywołuje to obawy. Wszyscy powinniśmy zabiegać o większe środki dla naszego regionu. Przed nami umowa partnerska i konsultacje dotyczące podziału rezerwy będącej w gestii rządu. Gdyby podzielić ją równo w odniesieniu do wszystkich województw, to nie będzie o 40 proc. mniej, ale już o jakieś 20 proc. mniej. Jestem absolutnie przekonana, że to nie są ostateczne liczby i fundusze dla Pomorza nie będą o 40 proc. niższe. Będę zabiegała jako poseł z Pomorza o zwiększenie środków dla Pomorza - powiedziała Magdalena Sroka, posłanka Porozumienia.

Tuż po spotkaniu marszałek województwa uruchomił specjalną petycję dotyczącą zwiększenia unijnych funduszy dla Pomorza. Może ja podpisać każdy mieszkaniec przez stronę internetową pomorskie.eu/petycja. W ciągu pierwszej godziny od uruchomienia podpisało ją prawie 600 osób.