Jak się panu podobała sobotnia konwencja prezydenta Dudy i PiS?
Znam ja tylko z przekazów medialnych.
Jakieś wnioski?
Takie, że ich kampania będzie oparta na utartych już schematach, czyli na obietnicach. Nic więcej.
Nie widział pan tego przepychu w amerykańskim stylu?
PiS chce się pokazać jako siła wiodąca, więc większość takich wydarzeń będą robić z pompą.
Słuchając pana, mam wrażenie, jakbym słuchała zakamuflowanego zwolennika PiS, a nie członka opozycji. Mówi pan o rządzących tak dyskretnie i ostrożnie.
Nie powinniśmy lekceważyć przeciwników. O pani Kidawie-Błońskiej też staram się mówić z pewnym dystansem. Osobą do której podchodzę emocjonalnie i która najbardziej się dla mnie liczy w tej kampanii jest Krzysztof Bosak. Znam go od kilkunastu lat i nigdy mnie nie zawiódł. Pracowaliśmy jeszcze wspólnie w Młodzieży Wszechpolskiej. I o nim chciałbym rozmawiać.
Ale Krzysztof Bosak jest, zdaje się, w podróży poślubnej. I ślub był chyba jedynym jego pomysłem do tej pory na kampanię.
Proszę mi wierzyć, że termin ślubu nie był ustawiany pod kampanię. Zaplanował go dużo wcześniej. Faktycznie przez ten ostatni tydzień go nie było w polityce. Krzysztof nabierał sił z żoną Kariną i teraz spokojnie wraca do gry.
Na czym się skupi w kampanii?
Na tożsamości. On ma jasne wartości katolickie, konserwatywne.
I jako jedyny chyba kandydat nie mówi, że chce być prezydentem wszystkich Polaków, wykluczając np. środowiska LGBT. Wszyscy pozostali kandydaci przynajmniej udają, że chcą być prezydentami wszystkich Polaków.
I po co ta hipokryzja? Krzysztof rzeczywiście mówi o środowiskach i ideologii LGBT dużo...
Muszę wtrącić... pan wie, że nie ma czegoś takiego jak ideologia LGBT.
Uważam, że jest to ideologia, skoro wywraca ona do góry nogami tradycyjny porządek społeczny. I na to Krzysztof Bosak się nie zgadza. Za to już zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, to nie podpisze żadnej ustawy, która będzie podnosić podatki. W internecie krąży żart, jak to Polacy lubią bardzo niskie podatki, więc Mateusz Morawiecki przygotowuje dla Polaków cała serię takich niskich podatków.
Czy palec posłanki Joanny Lichockiej pana osobiście uraził?
To zachowanie mnie nie zdziwiło. I to nie dlatego, że nie potępiam takich gestów, bo potępiam. One nie powinny mieć miejsca nie tylko w Sejmie.
Ale co pan pomyślał, widząc wyciągnięty w górę środkowy palec?
Zdenerwowałem się, bo to był pokaz niebywałej buty partii rządzącej, zwłaszcza, że się wydarzyło tuż po głosowaniu nad dwoma miliardami złotych dla mediów publicznych.
Które opozycja chciała przeznaczyć na onkologię. Pan też był w tej grupie?
Nikt z nami na ten temat nie rozmawiał. Ale uważam, że to był dobry pomysł opozycji. A pani Lichocka już kilka godzin wcześniej na Komisji Kultury pokazywała taką butę, nie pozwalając opozycji dojść do głosu, przerywając, niemal obrażając. A w międzyczasie TVP przedstawiała posłankę Lichocką jako ofiarę hejterów. Takiego pokazu hipokryzji dawno nie było.
Jak się panu podoba TVP Jacka Kurskiego?
Staram się jej nie oglądać. Oglądam to, co muszę.
Pytam o to, jaka TVP powinna być, a nie czy pan ogląda?
Mam wrażenie, że narodowców do których pan należy, słychać i widać bardziej na ulicach, niż w parlamencie.
Zależy gdzie pani zagląda. W mediach społecznościowych komentujemy nasze stanowiska i wypowiedzi, dotyczące bieżących zdarzeń. Ale moim zdaniem telewizja publiczna powinna istnieć.
Wspierana pieniędzmi z budżetu? Ciekawe w wydaniu "wolnościowców".
Generalnie tak, ale powinno się jej przekazywać mniej pieniędzy. Teraz płyną do niej miliardy złotych. Zasady na jakich TVP działa obecnie, też powinny być zmienione. M.in innymi myślę o czasie antenowym dla partii. Według badań, 55 procent czasu antenowego w ostatnich wyborach do parlamentu przeznaczono dla PiS. Dla kontrastu - komitet Konfederacji miał tego czasu 45 setnych... procenta, czyli 47 minut, a PiS 99 godzin. Te dane mówią wszystko.
W drugiej turze zagłosuje pan na Andrzeja Dudę?
Wszystko wskazuje na to, że nie.
Dlaczego pan sobie zostawia ten margines niepewności? Tak albo nie. To się chyba wie.
Jeśli tak stawia pani pytanie, to nie zagłosuję.
W programie Pod Ostrym Kątem powiedzieli:
- Barbara Nowacka w programie "Pod Ostrym Kątem"
- "Nie kandyduję, żeby się wylansować. Ale żeby wygrać"
- J. Wałęsa: Po pierwszej sesji w Sejmie wpadłem w depresję
- Marcin Horała: Jakieś przestępstwa podatkowe zawsze będą
- Marek Biernacki: Chcemy budować państwo prawa
- A. Pomaska: Na porażkę zawsze składa się wiele czynników
Zobacz także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?