Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Kobyliński: Będę uprzejmiejszy wobec rady

Redakcja
Z Maciejem Kobylińskim, prezydentem Słupska, rozmawia Kinga Trubicka-Czapka

Od początku do końca nie wątpił Pan w zwycięstwo, jednak czy pojawił się moment, w którym zagościła wątpliwość?
Był taki moment, ponieważ przez długi czas wygrywałem co prawda niewielką różnicą głosów, ale jednak, i nagle dużą ilością przegrywam. To mnie zdziwiło, choć nie jestem w stanie zrozumieć geografii wyborczej. To była trudna i niewdzięczna kampania, ponieważ spierali się bardzo dobrzy znajomi, którzy chcieli być prezydentami.

Plany na najbliższą kadencję?
Najważniejsze inwestycje to rewitalizacja centrum miasta. Jesteśmy też na etapie kończenia projektu parku wodnego. Jeszcze w grudniu chciałbym porozmawiać z firmą Mayland odnośnie realizacji budowy filharmonii przy CH Jantar. W Polsce takich rozwiązań jeszcze nie ma.

Jak widzi Pan współpracę z Radą Miejską?
Zawsze chciałem i będę znowu bardzo chciał, byśmy nie powtórzyli błędu poprzedniej kadencji opartej na jak gdyby partyjnym podziale. Podkreślam "jak gdyby", ponieważ nigdy nie reprezentowałem żadnej partii. To, że jestem członkiem SLD, to tylko i wyłącznie na mój własny użytek. Radni z tej opcji politycznej nie chcieli współpracować. Teraz też nie było prób dyskusji ze mną według politycznej zasady "coś za coś". Mam jednak ten komfort psychiczny, że nie musiałem nikomu niczego obiecywać. Znany jestem z tego, że ciężko zawiera się ze mną takie koalicje. Po prostu tego nie lubię. Dotychczas zdarzało się, że po obradach w komisji na spotkaniach radni danych klubów często zmieniali zdanie. Dochodziło nawet do takich paradoksów, że PiS i PO spotykali się "na jednym klubie". Jestem przekonany, że już tego nie będzie. Pocieszający jest fakt, że w radzie zasiada dużo młodych ludzi.

Nie przeraża Pana sytuacja finansowa miasta. Czy nowa rada inaczej spojrzy między innymi na emisję obligacji?
Jestem spokojny. Myślę, że rada uchwali te obligacje. Jednoznacznie w tej kwestii wypowiedzieli się Zbigniew Konwiński i Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Nie wyobrażam sobie, że nagle po wyborach przeze mnie wygranych się znowu zasklepili - to już będzie zupełnie wyraźny gest przeciw miastu. Mogę obiecać, że będę robił wszystko, by być uprzejmiejszy i grzeczniejszy wobec rady. Obustronny szacunek nam się zwyczajnie należy.

Przeczytaj także:

Lista prezydentów, burmistrzów i wójtów

W Sopocie wygrał Karnowski

Mieczysław Struk marszałkiem Pomorza
Powyborcze relacje ze sztabów Fułka i Karnowskiego
Emocjonujące dogrywki
Co będą robić przegrani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki