Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzyżowa droga smoleńskiego krzyża

Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Uff, co za ulga, krzyż zniknął sprzed Pałacu Prezydenckiego. Ale sprawa się nie kończy, bo wielu osobom nie chodzi o to, by złapać króliczka, ale o to, by go gonić. Wczorajszy poranek przekonał mnie, że rząd dusz należy przede wszystkim do telewizji informacyjnych.

Na Krakowskim Przedmieściu w chwili przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego do kaplicy było kilka osób (- Dlaczego przeniesiono krzyż w tajemnicy? - dopytywali dociekliwi dziennikarze), które nawet nie zauważyły jego braku. Dopiero, gdy zjawiły się media elektroniczne, a reporterzy zaczęli przepytywać "obrońców krzyża", z minuty na minutę zaczęło przybywać ludzi, bo każdy z nich otrzymał od losu szansę, by krzyknąć: Hańba! Nie pozwolimy! Będziemy tu trwać, dopóki nie stanie pomnik! Taki jaki nam się będzie podobał!!!

W czyim imieniu przemawiają ci ludzie? Nie wie nikt. Niestety, także zapraszani do studia komentatorzy robili, co mogli, by podsycić konflikt, krzyczeli o skandalu, żenadzie, wzywali do buntu. Inni zachwyceni - kpili. Byli to komentatorzy i politycy zarówno z pisowskiej strony (- To skandaliczna, prymitywna decyzja! Brudnymi butami podeptano pamięć! - wołała posłanka Kępa), jak z lewicy (- Mnie już krzyż boli od tego krzyża - donosił marszałek Wenderlich). Obu partiom awantura pod pałacem służy, jest pretekstem do występów medialnych, popisów oratorskich, komentarzy niewymagających żadnej wiedzy.

- Prezydent Komorowski, premier Tusk i kilku ministrów powinno zniknąć z polityki na zawsze - ogłosił parę dni temu prezes PiS. Ze względu na moralną odpowiedzialność za "przemysł pogardy skierowany przeciw prezydentowi Kaczyńskiemu", co prostą drogą doprowadziło do katastrofy pod Smoleńskiem. Nie jest to prawda łatwa do zrozumienia, ale już Szekspir zauważył, że są na ziemi i niebie rzeczy, o których nie śniło się filozofom. Jeśli ktoś nie widzi związku między żartami na temat głowy państwa a katastrofą - znaczy głupek. Marsz zwolenników PiS przez centrum Warszawy z pochodniami i gromkim śpiewem pieśni kościelnych był sygnałem, że Jarosław Kaczyński nie odpuści. Tym bardziej że Komorowski został wybrany przez nieporozumienie, zatajając swoje prawdziwe oblicze - przeciwnika krzyża. Teraz wprawdzie ulokował krzyż w swojej kaplicy, ale to tym gorzej, bo pewnie coś knuje.

Mówiąc poważnie: najbardziej przekonuje mnie opinia Małgorzaty Rybickiej, wdowy po Aramie, która mówi: - To w ogóle nie ma znaczenia, gdzie będzie stał ten krzyż. Istotne, byśmy zachowali piękną pamięć o ofiarach tej strasznej katastrofy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki