Chaosu, który zapanował w podstawowej opiece zdrowotnej, nie da się, niestety, uleczyć uruchamianiem infolinii i przerzucaniem pacjentów do innych punktów. Ministerstwo ma swoje argumenty i próbuje przeforsować własną wizję, a lekarze mają swoje zdanie. Na końcu tego sporu najbardziej cierpi człowiek chory, który słusznie domaga się pomocy.
Czym to się może skończyć? Wydaje się, że sytuacja jest patowa - obie strony okopały się i raczej szybko nie zmienią zdania. Potrzebna jest szybka reakcja władzy. Dlatego zastanawia milczenie i brak reakcji premier Ewy Kopacz, która jest przecież lekarzem. Czy to milczenie znaczące, czy wstydliwe? A może to cisza przed wielką burzą.
Czytaj też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?