Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Kaczyński wychodzi z podziemia. Szczęśliwi Polacy patrzą na uchodźców

Barbara Szczepuła
Archiwum
Politycy Prawa i Sprawiedliwości cierpliwie tłumaczą Polakom, że ich kraj to bezkresne zgliszcza, że oni sami ledwie zipią, zaś ich dzieci chodzą głodne albo też odwrotnie, przejedzone, bo wcinają niezdrowe drożdżówki z lukrem i bułeczki z tłustą szynką, kupione w szkolnych sklepikach.

PiS ostrzega, że rządzą nami straszni ludzie, którzy doprowadzili kraj do ruiny, a w dodatku chcą narzucić Polsce niemiecki dyktat. Jarosław Kaczyński grzmiał w środę w Sejmie, że "mamy prawo bronić się przed akcją dyfamacyjną prowadzoną przeciw Polsce przez jej śmiertelnych wrogów, ludzi oszalałych z nienawiści do naszego kraju, a nieczynienie tego jest nie tylko hańbą, nie tylko wstydem, ale jest wielkim błędem politycznym".

Chodzą słuchy, że prezes miał na myśli prezydenta Andrzeja Dudę, który niedawno prowadził w stolicy Niemiec akcję dyfamacyjną, twierdząc, że Polska nie jest krajem sprawiedliwym dla swoich obywateli. W dodatku tenże prezydent Duda podczas wizyty w Berlinie deklarował prezydentowi Joachimowi Gauckowi, że bardzo, ale to bardzo lubi Niemców!

Pytam: jak mógł takie rzeczy mówić bez uzgodnienia z prezesem Jarosławem Kaczyńskim? No jak mógł?! W każdym razie miło było zobaczyć i usłyszeć prezesa Kaczyńskiego w Sejmie, bo naprawdę jest w znakomitej formie. Przypomniały się dawne, dobre czasy… Znakomicie, że prezes wreszcie wyszedł z podziemia, bo roboty jest huk. Polacy mało co rozumieją. No bo proszę: profesor Janusz Czapiński, psycholog społeczny, zapytał ich, czy są szczęśliwi. I co się okazało? Żyją na skraju nędzy? Nie mają pracy? Otóż wręcz przeciwnie. Z najnowszej edycji Diagnozy Społecznej wynika, że szybko rosną dochody, majątki, oszczędności, szczęście, zaufanie do innych, poczucie bezpieczeństwa, zadowolenie z sytuacji kraju i rodziny.

Ubywa osób z długami w banku, ubywa tych, którym nie starcza na życie, którzy rezygnują z wydatków na zdrowie, kulturę, którzy uważają, że ostatni rok był dla nich zły i którzy popadają w depresję. Czytam w ,,Polityce" wywiad z profesorem i zaczynam rozumieć, co się dzieje z moimi rodakami. Po prostu Polska jest rajem w porównaniu na przykład z Włochami, gdzie, jak mówił w Sejmie prezes Kaczyński, kościoły zamieniono na toalety. W Szwecji muzułmanie zrywają ze szkolnych budynków flagi państwowe (bo z krzyżem), w wielu miejscach panuje prawo szariatu, a blond dziewczynki nie mogą nosić krótkich sukienek. Prezes nie wspomniał, niestety, o Wielkiej Brytanii, a szkoda, bo tam akurat gościł prezydent Andrzej Duda i przekonywał Polaków, by nie wracali do kraju, bo wzrost PKB jest papierowy, ludzie ubożeją, a klasa średnia zanika. Niektórzy malkontenci mówią, że prezydentowi nie wypada narzekać na Polskę.

Nie mają racji, bo prezydent Duda wie, co robi. Po prostu w zakamuflowanej formie informuje emigrantów, że wybory może wygrać Prawo i Sprawiedliwość. Polacy, których przebadał profesor Czapiński, są tak szczęśliwi, że już im się to szczęście znudziło. Chcą zmiany! I już się nie mogą doczekać, kiedy przyjdzie PiS i wreszcie zrobi się ciekawie. Wtedy warto będzie wracać!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki