Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GDYNIA DO PRZEGLĄDU: Jak nie wojna, to zasiedziała władza

Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski
Gdy zapowiadano prelekcję w Konsulacie Kultury poświęconą niezrealizowanym gdyńskim inwestycjom, komentatorzy pytali, czy będzie tylko o tych historycznych, czy o współczesnych. Złośliwcy odpowiadali im wtedy, że na te współczesne nie wystarczyłaby nawet seria wykładów, choćby na nich jedynie je wymieniono, bez komentowania. Ale to złośliwcy, bo pewnie jedna odrębna prelekcja dałaby radę, choć dłuższa niż ta zaplanowana.

Złośliwości nie są moim żywiołem, poszedłem wiec na prelekcję, niezwykle ciekawą i merytoryczną, o jednych kwestiach wiedząc coś więcej, innych mniej, a innych – w ogóle i było to cenne doświadczenie. W opowieściach o wielu pomysłach czy ideach, których nigdy nie zrealizowano, pojawiał się oczywisty powód, który je zniweczył, czyli wojna. Dramatyczny, nienegocjowalny akord, który zeruje plany, marzenia i projekty, całkowicie zmieniając rzeczywistość. A po tej wojnie świat też już był inny i niekoniecznie sprzyjający powrotowi do wcześniejszych planów. I oczywiście, można nawet przyjąć z ulgą, że niektóre projekty się nie ziściły, a inne okazały się niedostosowane do realiów błyskawicznie rosnącego miasta – natomiast powód jest taki, z którym trudno dyskutować.

A co powinien powiedzieć prelegent zajmujący się niezrealizowanymi W OSTATNICH LATACH inwestycjami, poza wymienieniem ich długiej listy? Jaki tu niedyskutowalny dramatyczny powód ich braku powinien wybrzmieć? Jaka wojna okazała się kluczowa? Jakie zmiany ustrojowe? A może epidemie? Afery? Jaki światowy spisek lub jakie wydarzenie uniemożliwiło zbudowanie lodowiska, wielokrotnie już obiecanego gdynianom (wiceprezydent Łucyk niemal łkał ze wzruszenia zapowiadając pierwsze ślizgi na 2017 rok) ? Jak ocenić katastrofę lotniska, za które gdynianie zapłacili 100 milionów i nadal płacą? Dlaczego w świecie, gdzie wszyscy budują bezkolizyjne przejazdy przez tory, Gdynię, dumne dziecko Rzeczypospolitej, przerosła budowa choćby jednego? Czemu miały służyć opowieści o basenie olimpijskim? I wreszcie – po co robić wizualizacje obwodnicy Witomina, wiedząc doskonale, że miasto jest zadłużone po uszy i tego nie zrobi?

Możemy przypominać sobie opowieści o Nowej Węglowej, ulicy Jana Nowaka – Jeziorańskiego, dla fantastów mamy nawet historie toru F1 – i znów, ucieszyć się z braku realizacji niektórych megalomańskich inwestycji a zmartwić brakiem innych, bardziej oczekiwanych, nie zmieni to jednak faktu, że ich nie ma i raczej prędko nie będzie. I oczywiście można teraz słuchać tyrad o kwestiach terenowo- prawnych, o kosztach, zmianach prawa, trudnościach z wykonawcami, złym rządzie, niesłownych ministrach, nieprzyjaznych marszałkach czy niesłownych dyrektorach kolei, wrednej Komisji Europejskiej, która nie rozumie, o spiskach, niecnych knowaniach, kryzysach, cyklistach i masonach…

Boje się szukać jednej wspólnej przyczyny tych wszystkich porażek i zaniechań, bo wszystkie te wątki łączy tylko jedno: władze miasta, niezmiennie od ćwierćwiecza decydujące o tym co się dzieje i nie dzieje w Gdyni. Decydujące autorytarnie i samodzielnie, więc ponoszące wyłączną i samodzielną odpowiedzialność. I choć nie lubię prostych, uogólniających odpowiedzi, to tu nie mogę uwolnić się od przekonania, że ten trop nie jest wcale nieuprawniony. I wtedy jeszcze bardziej się boję, co może nas czekać dalej. Chyba, że wiosna przyniesie przesilenie i zamiast wojny, to pokojowa zmiana pozwoli na pisanie nowych rozdziałów opowieści o naszym mieście.

*A ponadto uważam, że Polanka Redłowska nie powinna być sprzedana, Norman Davies powinien być Honorowym Obywatelem Gdyni, a zasiedziała władza to prawie jak wojna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki