Otóż wzruszył się, a nawet popękał z dumy - wszerz i wzdłuż - na wieść o kolejnym gdyńskim wyróżnieniu. Niemożliwie podekscytowany napisał o tym na mediach społecznościowych, dziękując każdej możliwej osobie zaangażowanej w powstanie nowej inwestycji wyróżnionej w plebiscycie „Modernizacja & Budowa Roku XXI w”.
No i chyba dobrze, że dumny? – zapyta zdezorientowany czytelnik. Wrażliwy człowiek, zaangażowany, żyjący sprawami miasta, to i sukcesy go cieszą! O co ci chodzi, frustracie?
Plebiscyt Modernizacja & Budowa Roku XXI w. w Gdyni
Jako dyżurny frustrat – felietonista już wyjaśniam: pan prezydent jest zaskoczony i dumny z tego powodu, że tytuł, który miasto swoiście zamówiło i opłaciło, wnosząc opłatę 12 293,85 zł, został przyznany. Być może pan prezydent robił kiedyś zakupy w Internecie i został oszukany przez nieuczciwego kontrahenta, stąd trauma i niepokój, ale tu kontrahent akurat był solidny. Pobrał stosowną opłatę i wręczył dyplom i plakietkę. Być może w tych niepewnych i pełnych mroku czasach to właśnie kontrahent powinien być z siebie dumny, że słowa dotrzymuje, ale nabywca? I jeszcze zaskoczony i podekscytowany?
To jakby dziecko któregoś z szanownych czytelników cichcem rąbnęło z domowej szuflady stówę, poszło do pobliskiego spożywczaka, kupiło ogromną bombonierkę i wróciło do domu, z dumą obwieszczając, że jest takie cudne, mądre i wszechstronne i tak ładnie powiedziało wierszyk, że dostało nagrodę. Mądry rodzic najpierw się zaniepokoi i sprawdzi, kto to dziecku daje słodycze i czy to aby nie jest koneser nieletnich, a potem szybko wyłapie luki w narracji i braki w szufladzie. A rodzic zajęty swoimi sprawami, wgapiony w ekran telewizora czy obierający ziemniaki, odnotuje tylko, że nagroda i że dzieciak zdolny. Ucieszy się i pochwali, a może i znajomym z dumą opowie, nieświadom niczego… A za parę dni, szukając brakującej stówy, wytłumaczy sobie, że poszło na bieżące wydatki i po prostu nie pamięta.
No nie – ludzie w Gdyni jednak coraz częściej odwracają głos od ekranu telewizora, przypatrują się uważnie i mówią patrząc fantaście prosto w oczy: - Ale serio? Co ty nie powiesz?
Gdynia wyróżnia sama siebie?
Żeby nie być tylko marudą i wiecznym malkontentem, podjąłem wysiłek znalezienia pozytywnego wątku tej historii: otóż nasze władze przynajmniej wiedzą, z kim robić interes. 12 tysięcy wydali, ale kontrahent nie uciekł z kasą i zlecenie zrealizował. Mogło być przecież dużo gorzej. Serio, mógł na przykład obiecać najkrótszy czas realizacji przebudowy Węzła Karwiny i …
Nie, z tego nie żartuje. Nie ma co ludzi bardziej wściekać. Zresztą – bardziej się nie da. Zresztą, bądźmy spokojni – gdy kiedyś robota na Węźle Karwiny się skończy, znajdzie się i za to nagroda. Jeszcze nie wiem w jakiej cenie, ale pewne rzeczy są po prostu bezcenne!
Ekspresowa pizza z cukinii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?