Bonawentura i inne gdańskie żaglowe oldtimery - Antica i Bryza H, na stałe wpisały się w pejzaż starego portu gdańskiego, cumując w Marinie Gdańsk nad Nową Motławą. Podczas imprez żeglarskich, takich jak otwarcia sezonów czy Baltic Sail i Zloty Oldtimerów w Gdańsku, te nieduże żaglowce stanowią jedną z głównych atrakcji, a zwłaszcza - parad jachtów na Motławie.
- Podczas remontu Bonawentury wymieniono 25 procent klepek poszycia, stewę rufową i nadburcia - zaznacza Barbara Staniewicz-Zalewska, współwłaścicielka firmy PMBŻ "Błękitny Piotruś". - Zmieniono też układ luków i zejściówek na pokładzie, na którym ułożono makietę z klepek tekowych. Wyremontowane zostało urządzenie sterowe oraz wymienione linia wału napędowego i łożyska. Nowe są instalacje elektryczna i wodna. Odnowiono drewniane omasztowanie - maszty, bomy i szprajsgafel. Drewnianą konstrukcję żaglowca i omasztowanie zabezpieczono kilkoma warstwami lakierów i olei impregnujących. Remont odbywał się i będzie kontynuowany pod nadzorem Polskiego Rejestru Statków.
W przyszłym roku, w sezonie letnim, Bonawentura będzie żeglować po Bałtyku, uczestnicząc w międzynarodowych imprezach żeglarskich. Będą to Baltic Sail w Gdańsku i w Świnoujściu, Tydzień Średniowiecza w Visby czy zlot żaglowców w Turku. Jesienią żaglowiec ma wypłynąć poza Bałtyk. Chętni będą mogli odbyć na nim staże żeglarskie, na wodach pływowych. Najpierw Bonawentura opłynie Danię, a potem będzie nawigować po Morzu Północnym, kanale La Manche, Atlantyku, aby dotrzeć na Maderę i Wyspy Kanaryjskie.
Zanim na żaglowcu Bonawentura podniesiono żagle, co się odbyło w 1993 roku, przez prawie 20 lat wypływał on na łowiska bałtyckie, służąc do połowów dorszy i śledzi. Zbudowany przez Stocznię Północną w Gdańsku w 1948 roku, jako kuter rybacki typu MIR-20 A, należał do serii 40 podobnych małych statków.
Pierwszym właścicielem i budowniczym Bonawentury był Krzysztof Bussold, z zawodu architekt. W 1972 roku, poszukując starego, drewnianego statku, nadającego się do przebudowy na klasyczny żaglowiec, natrafił we Władysławowie na zdewastowany i przeznaczony do kasacji kuter. W czerwcu 1973 roku kadłub przeholowano do Gdańska. Ponieważ armator mieszkał w Warszawie, w 1974 roku przetransportował go barką do stolicy. Warszawscy szkutnicy nie podołali przebudowie kutra i w 1975 roku powrócił on do Gdańska.
W 1976 roku wyremontowany i częściowo przebudowany przez gdyńskich szkutników kadłub przeholowano do fosy Twierdzy Wisłoujście. Mozolna przebudowa kutra na żaglowiec, z przerwami, trwała do końca lat 80.
Mimo różnych przeciwności w 1987 roku wyremontowany i przebudowany kadłub żaglowca spłynął na wodę, a 1 września 1989 roku ustawiono na nim maszty. W następnym roku żaglowiec przeholowano do basenu Żeglarskiego portu gdyńskiego, a potem na przystań w Gdańsku Górkach Zachodnich.
Jeszcze w 1991 roku Bussold myślał o dalekich podróżach oceanicznych. Niestety, zabrakło urządzeń nawigacyjnych, sponsorów i chętnych o uczestniczenia w wyprawie. Pozostał w porcie. Żaglowiec służył do krótkich rejsów i jako pływający ośrodek kulturalny.
Żaglowiec Bonawentura
Dwumasztowy kecz żebrowy
Kadłub - drewno dębowe, mahoniowe i tekowe
Długość całkowita (z bukszprytem) - 19,5 m
Długość kadłuba - 16,4 m
Szerokość - 4,8 m
Zanurzenie - 2,2 m
Powierzchnia ożaglowania - 140 m kw.
Napęd pomocniczy - silnik PZM Rekin o mocy 95 KM
Załoga - 12-16 osób
Przeznaczenie - pływania turystyczne w rejonie nieograniczonym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?