Mimo braku kontraktów z NFZ od początku tego roku oba te szpitale nadal przyjmują i leczą chorych na serce, nie otrzymując za to zapłaty. Straty, które notują z tego tytułu, przekroczyły już 1,5 mln zł. Dyrekcja pomorskiego NFZ odpowiada - analizujemy sytuację, na razie jednak nie mamy żadnych dodatkowych pieniędzy. Co to oznacza dla chorych na serce z Pomorza - nie wiadomo, bo takich statystyk nikt nie zbiera.
Tylko prof. Grzegorz Raczak, wojewódzki konsultant ds. kardiologii, mówi z goryczą: - Pacjenci będą umierać po cichu.
Pomorze: Będzie zastrzyk pieniędzy dla kardiologii
- Nie mamy innego wyjścia, nie możemy dalej kredytować tej działalności, tylko za pięć miesięcy tego roku pomorski NFZ jest nam winien pół miliona złotych - tłumaczy Jarosław Litwin, dyrektor Szpitala Studenckiego.
- Nie zamierzamy likwidować tego oddziału, skoro jednak pomorski NFZ nie wykupił naszych usług, to widać uważa, iż są one niepotrzebne.
Dyrektor Litwin przyznaje, że pat w sprawie kardiologii trwa już sześć miesięcy, nadszedł jednak moment, że się dłużej nie da tej sytuacji tolerować. 1 lipca bieżącego roku weszła w życie ustawa o działalności leczniczej. Jeden z jej paragrafów wyraźnie mówi, że dyrektor szpitala ma obowiązek wystąpić z wnioskiem do wojewody w ciągu trzech dni roboczych od zaistnienia okoliczności, które zmuszają go do czasowego wyłączenia oddziału. A zdaniem dyrektora Litwina, takie okoliczności właśnie się pojawiły.
Pomorze: Lista szpitali, które mają stać się spółkami
- Wpierw fundusz obiecywał na kardiologię dodatkowe 5 milionów złotych, potem że będzie aneksował umowy. Ostatnio prasa doniosła, że będą środki, bo prezes NFZ chce obniżyć wyceny procedur z kardiologii inwazyjnej - wylicza dyrektor Litwin. - Chcemy, by wreszcie pomorski NFZ zajął oficjalne stanowisko w tej sprawie.
Na ostateczną odpowiedź czekają pacjenci i lekarze. W "Studenckim" wciąż jeszcze pracuje pięciu znakomitych kardiologów. Na zapłatę z NFZ czeka też Pomorskie Centrum Traumatologii. - Brak kontraktu na kardiologię kosztuje nas już 1 milion złotych, wliczając w to 400 tysięcy złotych, które zabraliśmy na ten cel czterem oddziałom internistycznym - szacuje Małgorzata Bartoszewska--Dogan, dyrektor PCT. - Procedury kardiologiczne na oddziałach internistycznych są gorzej wycenione, z tego tytułu również grożą nam straty.
Dyrektor zastanawia się więc nad złożeniem identycznego wniosku do wojewody. Na przyjęcie lub odrzucenie wniosków szpitali wojewoda pomorski ma 30 dni.
- Wniosek Szpitala Studenckiego jeszcze do nas nie dotarł - zastrzega Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody. - Gdy to nastąpi, to zgodnie z procedurą wojewoda zwróci się o opinię do dyrekcji pomorskiego NFZ.
Pomorze: Brak miejsc na oddziałach kardiologii
Fundusz ma na odpowiedź siedem dni. Jaka ona będzie, trudno przewidzieć. Jeszcze w ubiegłym tygodniu dyrektor Barbara Kawińska liczyła, że będzie mogła przeznaczyć na kardiologię oszczędności z tytułu obniżenia wyceny procedur z zakresu kardiologii inwazyjnej, co od 1 lipca zapowiadała centrala. Tymczasem w ubiegły piątek dotarła do Gdańska wiadomość, że z tego pomysłu się jednak wycofała.
- Nic podobnego, obniżka będzie, tyle że od sierpnia, nad szczegółami tych propozycji pracuje zespół pod kierunkiem profesora Grzegorza Opolskiego, krajowego konsultanta do spraw kardiologii - tłumaczy Jacek Paszkiewicz, prezes NFZ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?