Dostawy wielu towarów z Azji opóźnione. Transport morski sparaliżowany przez zablokowany Kanał Sueski

Władze egipskie usiłują odblokować jedną z najważniejszych przepraw na szlakach morskich. Mimo zaangażowania kilku holowników na razie nie udało się zsunąć na wodę wielkiego kontenerowca Ever Given, który w środę pod katem 45 stopni zablokował kompletnie kanał. Eksperci szacują, że uwolnienie statku może potrwać kilka dni, a nawet tygodni.

Blokada kanału może spowodować gigantyczne straty. Dziennie płynące kanałem statki transportują towary wartości 10 mld dolarów. Wiele z nich to kontenerowce i tankowce płynące głównie do europejskich portów, w tym do gdańskiego DCT.

Obecnie na miejscu pracują także koparki, które z brzegu wybierają grunt spod dziobu statku, aby go uwolnić.

Przed wejściem do kanału ustawiła się już kolejka 150 wielkich jednostek, tworząc jeden z największych morskich korków w historii.

-Żegluga po Kanale Sueskim zostaje czasowo zawieszona - poinformował w czwartek admirał Osama Rabie, prezes i dyrektor zarządzający Suez Canal Authority.

Rocznie przez Kanał Sueski przepływa 20 tys. statków. To najważniejszy szlak z Azji do Europy. Płyną tędy wszystkie największe kontenerowce takich armatorów jak Maersk, MSC, COSCO. Kanał pokonują także statki oceanicznych serwisów zawijające do DCT w Gdańsku. Nawet kilkudniowa blokada kanału poważnie zakłóci łańcuch dostaw, nie tylko paczek dla klientów indywidulanych, ale także komponentów dla setek firm. ​

Potencjalne skutki blokady są na razie trudne do oszacowania.

- Jest to bardzo dynamiczna sytuacja i stale ją monitorujemy, ale na razie nie mamy żadnych pewnych informacji na temat potencjalnego wpływu na dostawy do naszego terminalu, ale wydaje się prawdopodobne, że jeśli wysiłki na rzecz oswobodzenia statku będą się przedłużać, to w kwietniu mogą wystąpić opóźnienia statków. O ile wiemy, statek, który był w tym samym konwoju co Ever Given (COSCO Shipping Galaxy), bezpiecznie minął Kanał Sueski i jest w drodze do Europy Północnej i dalej do Gdańska - poinformował Marcin Kamola, communications and sales support manager w DCT Gdańsk.

Eksperci zwracają uwagę, że armatorzy mogą być zmuszeni do zmiany trasy na dłuższą o tydzień wokół Afryki. W dodatku odblokowanie kanału spowoduje kumulację statków, z którą europejskie porty mogą walczyć nawet 2-3 kolejne tygodnie po udrożnieniu kanału, zatem opóźnienia w dostawach mogą wynieść nawet tygodnie.

Na kryzys żeglugowy zareagował już rynek ropy. Surowiec drożeje na giełdach z powodu utknięcia na kotwicowisku przed wejściem do kanału kilku megatankowców z bliskowschodnią ropą.