Chocholi taniec

I bardzo dobrze, martwię się tylko, żeby podczas tej manify nie zgubili złotego rogu Wernyhory, jak kiedyś Jasiek z "Wesela", który miał weń zadąć w odpowiedniej chwili, ale - o czym niektórzy wiedzą ze szkolnej lektury - rzecz skończyła się fatalnie, Jasiek schylił się po czapkę z pawimi piórami i róg przepadł. Ostał mu się ino sznur.

Tym razem na pewno rogu przypilnują, na pawich piórach nikomu przecież nie zależy, wszyscy myślą tylko o Polsce, więc jak zadmą w róg przed kancelarią premiera, to wszyscy wewnątrz pospadają z krzeseł i będzie tyle wolnych posad, że ho, ho! Bezrobocie natychmiast zmaleje.

Może i Ruch Palikota z nimi pójdzie, jakiś sojusz podobno się szykuje, PiS z RP mają już wspólnego doradcę w sprawach podatkowych, a jak wiadomo, od rzemyczka do koniczka, Palikot może się przecież nawrócić i udać się w worze pokutnym do toruńskiej Canossy.

Czegóż się nie robi dla Polski, która jest przecież najważniejsza. Tak właśnie mówiła kiedyś Joanna Kluzik-Rostkowska i tak nadal uważa, choć zmieniła partyjne barwy. A skoro Polska jest najważniejsza, to wymaga poświeceń, zatem Kluzica, jak nazywają ją koledzy, może zostać wiceministrem finansów. Ósmym, bo minister Rostowski ma już podobno siedmiu zastępców.

Czytaj więcej felietonów i komentarzy Barbary Szczepuły

Ale dobrego nigdy za wiele. Że się nie zna? To nawet lepiej, jak mawiają wytrawni politycy, będzie miała okazję sprawdzić się w finansach. A minister Gowin na prawie się zna? - zapytają zaraz złośliwi. A minister Mucha na sporcie?

"Jedyną branżą, która dynamicznie rośnie, jest administracja państwowa" - twierdziła kiedyś posłanka Kluzik. Ale to było przecież w innym życiu, gdy namawiała nas gorąco do poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.

CZYTAJ INNE FELIETONY/ BLOGI:

• Subiektywny ranking Tomasza Rozwadowskiego
• Cotygodniowe raporty Henryka Tronowicza