Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chińczycy nie zainwestują w Miastku? Wciąż nie ma odpowiedzi na propozycję współpracy

Mateusz Węsierski
Kontakty Miastka z Chinami skończyły się na rozmowach
Kontakty Miastka z Chinami skończyły się na rozmowach materiały UM Miastko
Władze Miastka nie doczekały się odpowiedzi na list intencyjny dotyczący chęci nawiązania współpracy z tamtejszym środowiskiem biznesowym i samorządowym. Propozycja była efektem wspólnego śniadania władz Miastka z przedstawicielami Chin, które odbyło się w maju 2012 roku.

- Nie mam już nadziei na zwrotną odpowiedź - nie ukrywa Roman Ramion, burmistrz Miastka. - Z naszej strony zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Efektem rozmowy był list przedstawiający ofertę inwestycyjną gminy Miastko. Obawiam się, że uczestnicy rozmów reprezentujący Chiny bardziej byli zainteresowani handlem niż lokowaniem swojej wytwórczości na naszym terenie.

Odpowiedzi z Chin nie ma, więc to prawdopodobnie zakończenie sprawy, która głośnym echem odbiła się w innych samorządach.
W maju 2012 r. miasteckie władze od swojego mieszkańca dostały szansę wzięcia udziału w śniadaniu biznesowym z Chińczykami. Zapraszającym był Grzegorz Jura, pochodzący z Miastka współorganizator tego przedsięwzięcia. To człowiek z dużym doświadczeniem: mimo młodego wieku był już nawet doradcą Rafała Grupińskiego, szefa klubu parlamentarnego PO, a teraz prowadzi firmę PR-owską. Śniadanie biznesowe organizowane było przez Harvard Business Polska w ramach forum biznesowego China-Poland Investment Meeting. Udział był darmowy, ale wymagał zaproszenia.

Gmina miała mieć duże szanse na owocną współpracę, bo jako pierwsza znalazła "dojście" do przedstawicieli jednego z chińskich regionów wielkości Polski.
- W takich relacjach liczy się pierwszy kontakt, uścisk dłoni, zaproszenie - podkreślał wówczas Jura.

Przedstawiciele Miastka wrócili zadowoleni i pełni nadziei. Ich optymizm potęgowała ekskluzywność tego spotkania, bo byli jedynymi przedstawicielami polskich samorządów. Goście z Dalekiego Wschodu dostali od nich materiały promocyjne, wizytówki i... zaproszenie do Miastka. To miał być początek miastecko-chińskich kontaktów. Nic z tego nie wyszło, ale według Grzegorza Jury nie wszystko stracone.

- Uważam, że gmina Miastko powinna czynić dalsze starania. Taki sam list warto złożyć w Ambasadzie Polski w Chinach, by pokazać zainteresowanie współpracą - komentuje Jura. - Można też skorzystać z biura utworzonego w Chinach przez samorząd województwa pomorskiego.

- Uważam, że samorządowcy z Miastka powinni kontaktować się z potencjalnymi partnerami w Chinach za pośrednictwem naszego biura prowadzonego w Pekinie. Jesteśmy jedynym samorządem wojewódzkim, który ma taką placówkę. Biuro odpowiada za współpracę z konkretnymi kantonami. Rozpoczęło też współpracę z uczelniami, co ma stanowić początek wysyłania chińskich studentów do Trójmiasta. Utrzymanie takiego biura to szansa dla lokalnych samorządów, takich jak Miastko, ale też służy firmom pomocą w nawiązywaniu kontaktów - mówi Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki