Chociaż w ciągu ostatnich kilku lat stado odbudowało się po niemal całkowitym wyeksploatowaniu, tegoroczna analiza wykazała, że stan dorszy jest bardzo zły. Stado składa się głównie z małych, wolno rosnących osobników.
- Te niepokojące nowe doniesienia na temat dorszy są kolejną oznaką złego stanu Bałtyku. To najwyższy czas, by politycy wreszcie się obudzili i zaczęli działać, by ocalić nasze morze - mówi Hanna Paulomäki, kierowniczka Projektu Bałtyckiego w fundacji Oceana.
Zdaniem naukowców, Morze Bałtyckie jest stosunkowo prostym ekosystemem, a dorsz, jako główna ryba drapieżna, odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu równowagi ekologicznej. Oprócz znacznych cięć w limitach połowowych, ICES proponuje przesunięcie łowisk szprot i śledzi, stanowiących główny pokarm dla dorszy, z dala od żerowisk dorsza. Kiedy ministrowie ds. rybołówstwa krajów Unii Europejskiej spotkają się w październiku, by ustalić limity połowowe na przyszły rok, najistotniejsze będzie to, by wysłuchali zaleceń naukowych.
- Naukowcy nie są w stanie określić obecnie dokładnej przyczyny złego stanu bałtyckich dorszy. Kluczowe więc jest, by ministrowie, ustalając przyszłoroczne limity połowów, kierowali się zasadą ostrożności - dodał Andrzej Białaś, doradca ds. polityki morskiej w Oceanie.
O tym, że są problemy z dorszami, wie Kazimierz Plocke, wiceminister do spraw rybołówstwa w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Do końca maja tego roku rybacy odłowili tylko 25 proc. tegorocznego limitu połowowego, który wynosi 19 tys. ton.
- Rodzi się obawa, że podobnie jak rok temu, również w tym roku rybacy nie odłowią całego limitu połowowego - mówi wiceminister Plocke. - Niskie połowy dotyczą również śledzi, których odłowiono w 25 procentach, i łososi, których limit został wykorzystany na poziomie 20 procent. Jedynie połowy szprot są wysokie i odłowiono już 72 procent rocznego limitu połowowego.
Plocke zapowiedział również, że fundusze unijne w nowym projekcie "Rybactwo i Morze", przydzielone na lata 2014-2020, mogą być mniejsze od funduszy przyznanych Polsce na lata 2007-2013. Dokładną kwotę poznamy w połowie czerwca.
- Komisja Europejska brała pod uwagę wielkość zatrudnienia w sektorze rybackim i skalę produkcji - wyjaśnia Plocke. - Ponieważ w poprzednim okresie dokonaliśmy redukcji floty rybackiej, mamy mniejszą produkcję i mniejsze zatrudnienie. Zwiększy się natomiast dotacja na rybactwo śródlądowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?