18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Areopag adieu, czyli bitwy zastępują debaty

Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
W kuluarach wrzało: ostatni Gdański Areopag! Dlaczego ostatni? Komu te spotkania przeszkadzały? Jak to komu? Wiadomo. Bywały spotkania lepsze i gorsze, goście, którzy mówili mądrze i zajmująco (większość), i tacy, którzy nie wychodzili poza banał (rzadkość), ale w sumie była to inicjatywa nadzwyczaj udana, która zintegrowała znaczącą część trójmiejskiej inteligencji.

Wytworzył się pozytywny snobizm: na Areopagu wypadało się pokazać! Dwanaście lat to kawał czasu. Trudno wymienić wszystkich, którzy brali udział w dyskusjach. Najmocniej wbiły mi się w pamięć wystąpienia Jana Nowaka-Jeziorańskiego, Normana Daviesa, Ryszarda Kapuścińskiego, arcybiskupa Życińskiego, historyka Timothy Gartona Asha (któremu wraz z trzema innymi osobami zadawałam pytania podczas jednego z paneli), profesorów Rotfelda, Baumana, Brzezińskiego i Bartoszewskiego, filozofa Krzysztofa Michalskiego, ambasadora Szewacha Weissa i wietnamskiego arcybiskupa Francoisa Xaviera Nguyen Van Thuana, który wiele lat spędził w komunistycznym więzieniu (z tym duchownym mikrej postury, ale wielkiego ducha, spotkaliśmy się też w telewizyjnym programie "Gdański Dywanik").

Udział feministki Kazimiery Szczuki w jednej z debat świadczył, że organizatorzy nie bali się kontrowersji! I rzeczywiście iskrzyło, oj, iskrzyło. Organizowały te spotkania cztery osoby: panie Katarzyna Żelazek i Anna Śpiewak, oraz dwaj księża: Krzysztof Niedałtowski i Witold Bock. Robili to z dużą kulturą i wielkim zapałem. Wspierała ich ofiarnie grupa młodych wolontariuszy. Ale powiedzmy szczerze: nie byłoby Areopagu, gdyby nie arcybiskup Tadeusz Gocłowski, który mądrze i życzliwie patronował całemu przedsięwzięciu.

Przeczytaj koniecznie Komentarze Barbary Szczepuły

Podczas ostatniej odsłony Areopagu Adam Szostkiewicz zastanawiał się nad pytaniem: co niepokoi polskich chrześcijan? I odpowiedział: militaryzacja chrześcijaństwa. Walka, wróg, atak to słowa klucze w dyskursie o obecności Kościoła w demokracji. Mają mobilizować wiernych. Ale przeciw komu? Szukanie wroga zatruwa chrześcijaństwo - mówił Szostkiewicz, i trudno się z nim nie zgodzić, bo czyż Chrystus nie powiedział "błogosławieni czyniący pokój"? Nie można być chrześcijaninem, łamiąc to błogosławieństwo - podsumował. Ale pokoju w polskim Kościele nie ma. A w państwie jest? A w naszych rodzinach? Niestety, bitwy zastępują nam debaty.

Na koniec okazało się, że areopagowe dyskusje będą się odbywać nadal, już pod egidą ECS. Wyrazy uznania dla Basila Kerskiego!

A więc nie adieu, ale do zobaczenia.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki