Andrzej Wajda. Człowiek z Gdańska [FELIETON]

Czytaj więcej na ten temat: Andrzej Wajda Honorowym Obywatelem Gdańska [ZDJĘCIA]

Pewnie też przestraszyli się, że ktoś każe im obejrzeć jakiś film Wajdy, a przecież na taką karę nie zasłużyli. Marzą wprawdzie o filmach pokazujących dzieje naszego kraju, ale ma to być historia widziana zupełnie innymi oczami.

Wychowałam się na filmach Wajdy i pamiętam kolejki przed kinami, gdy na ekrany wchodziły jego kolejne produkcje. Pamiętam, jak wielką radością dla Polaków była w 1981 roku Złota Palma dla „Człowieka z żelaza” na Festiwalu w Cannes. Wajda sprawił, że Solidarność i Gdańsk stały się rozpoznawalne w świecie. Jego także zasługą jest, że w stanie wojennym solidarni z Polakami Niemcy czy Francuzi spieszyli nam z pomocą.

A gdyby tak przewodniczący Rady Miasta zrobił pisowskim radnym test? Czy widzieli „Kanał”, nagrodzony Srebrną Palmą na Festiwalu w Cannes wstrząsający film, z którego wielu Europejczyków po raz pierwszy dowiedziało się o Powstaniu Warszawskim? Czy oglądali „Popiół i diament” (nagroda FIPRESCI w Wenecji)? Film o żołnierzu Armii Krajowej, który po zakończeniu wojny ma wątpliwości co do sensu prowadzenia dalszej walki. Poznał dziewczynę, chce się żenić, żyć w takiej Polsce, jaka jest, choć zdaje sobie sprawę, że nie jest to Polska, o którą walczył. Takie rozterki przeżywało wielu Żołnierzy Wyklętych. Wiem o tym, bo pisząc reportaże, miałam okazję z nimi rozmawiać.

Czy radni widzieli „Katyń”? Obejrzały go w Rosji miliony widzów, z których znaczna część dopiero z filmu Wajdy dowiedziała się o tej potwornej zbrodni.

- Wajda, który ukształtował wrażliwość kilku pokoleń Polaków, uczy nas patriotyzmu. Nie podręcznikowego, ale prawdziwego i trudnego - mówił prezydent Adamowicz. Radni PiS nie muszą chodzić do kina, by się uczyć patriotyzmu. Jako ludzie pierwszej kategorii mają go przecież w genach.

Czytaj więcej felietonów Barbary Szczepuły