Nie udało się ich sprzedać, nie udało się nimi dobrze zarządzać, nie udało się obronić ich przed konkurencją, także unijną. Teraz okazuje się, że nawet pomoc zwalnianym stoczniowcom - często już pogodzonym z losem - też jest zbyt trudnym zadaniem dla władz.
Władz, które powinny robić wszystko, aby państwo z dostępem do morza w pełni z tego przywileju korzystało. Lista zaniechań jednak jest tak długa i wstydliwa, że czasem mam wrażenie, że tych kilka tysięcy stoczniowców najchętniej "zamieciono by pod dywan".
Na szczęście oni nie pozwalają o sobie zapomnieć. Są jak wyrzut sumienia. Nieczystego sumienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?