Wybory do europarlamentu 2019. Wyniki sondażowe i frekwencja. Relacja na żywo ze sztabów wyborczych. WIECZÓR WYBORCZY

Sondaże mówią, że Magdalena Adamowicz zdobędzie mandat europosła. Zdobyć go mogą także Anna Fotyg (PiS) i Janusz Lewandowski (KE). "To powtórka z tgeo, co było 5 lat temu" powiaedział Jarosław  Wałęsa, który czeka na oficjalne wyniki PKW. Czy ma szanse wejść do PE zamiast Lewandowskiego?

Wyniki sondażowe na Pomorzu i podział mandatów

Exit poll mówi o frekwencji w wysokości 43,4% w Polsce i 44,9% na Pomorzu. 

Oficjalne wyniki PKW będą najprawdopodobniej we wtorek, 18.05.2019.

Danuta Sikora mówiła, że zaskoczył ją słaby wynik Dominika Tarczyńskiego, który jej zdaniem zrobił "mega" kampanię. Z kolei Janusz Śniadek stwierdził, że z ulgą zobaczył, iż kilka twarzy z Koalicji Europejskiej wyjedzie do Brukseli.

Podczas prezentowania ewentualnych europosłów przy niektórych nazwiskach pojawiały się z sali komentarze. Kto wybrał Leszka Millera - ktoś zapytał. A ktoś obok odparł: - Jak to kto, jego towarzysze.

Karol Rabenda gdański radny i jeden z kandydatów do europarlamentu na pytanie - jak odebrał wynik, odparł: - Radośnie. Po czterech latach rządzenia uzyskać kolejny mandat zaufania w wyborach, które są dla nas od zawsze bardzo trudne, to satysfakcja.

Na inne pytanie - co by oznaczał mandat dla Jarosława Sellina, a nie Anny Fotygi, odparł: - Nowego wiceministra kultury.

Ale  zaraz dodał, że jego zdaniem zarówno Fotyga jak i Sellin to politycy z dużym doświadczeniem, odpowiednio przygotowani do reprezentowania nas w Brukseli.

Z 6,6 proc. poparciem Wiosna zdobywa trzeci najlepszy wynik w tegorocznych wyborach do parlamentu europejskiego. Jej członkom przypadną najprawdopodobniej trzy mandaty. Pewnym jest, że do Brukseli już wkrótce poleci Robert Biedroń.

- 4 lutego na hali Torwaru spotkaliśmy się, aby połączyć nasze marzenia, żeby opowiedzieć nową historię dla Polek i Polaków. 4 lutego nie mieliśmy nic, ani złotówki z dotacji. Nie mieliśmy tych wszystkich spółek skarbu państwa, które niektórym pomagają wygrywać, tego wszystko co mają stare partie polityczne – mówił zaraz po ogłoszeniu pierwszych wyników sondażowych lider Wiosny, Robert Biedroń. - Ale mieliśmy coś, czego oni dzisiaj nie mają. Mieliśmy jedno, wspólne, wielkie marzenie. O tym, że polityka może wyglądać inaczej. I zwyciężyliśmy, wygraliśmy! - dodawał.

Radość panowała także w pomorskim sztabie Wiosny.

- Tak jak powiedziałem wcześniej, każdy wynik powyżej progu wyborczego jest wynikiem dla nas dobrym. A pamiętajmy, że nie są to jeszcze ostateczne wyniki. Sądzimy, że nasz wynik będzie jeszcze lepszy. Chciałbym podkreślić, że wspólnie z Koalicją Europejską mamy 45 proc., a więc znacznie powyżej PiS-u, co jest też dobrym prognostykiem na jesień – komentował Marek Rutka, szef sztabu Wiosny na Pomorzu i równocześnie kandydat do parlamentu europejskiego z nr 2.

Na pytanie, czy w kuluarach rzeczywiście mówi się o sojuszu Wiosny z Koalicją Europejską na jesienne wybory, szef sztabu Wiosny na Pomorzu odpowiada: - Żaden wariant nie jest na tę chwilę wykluczony. Przed nami szczegółowe analizy, ale ważne, że ta część demokratyczna ma większość, to jest najważniejsze.

O komentarz poprosiliśmy też Beatę Maciejewską, liderkę Wiosny na Pomorzu, która wyniki śledziła ze sztabu w Warszawie, razem z Robertem Biedroniem.

- Uważamy, że odnieśliśmy zwycięstwo. Jeszcze cztery miesiące temu w ogóle nas nie było, za nami pierwsza kampania, pierwsze wybory, funkcjonujemy bez żadnych dotacji, więc to, że wprowadzamy trzech posłów do europarlamentu, uznajemy to za sukces – mówiła w rozmowie z nami Beata Maciejewska.

Janusz Lewandowski dopytywany przez nas o to, jak ocenia swoje szanse na mandat odpowiada: - Poczekajmy na oficjalne wyniki. Nie wiem tego, czy nadal będę zasiadał w Parlamencie Europejskim. Ale chcę pogratulować Magdzie Adamowicz kampanii. Wiem, że ta kampania była nietypowa, były w niej inne emocje, które zmieniły jej  ton na Pomorzu. Dziękuję też wyborcom na Pomorzu, bo uczestniczyli w wygranej dla Koalicji Europejskiej kampanii. To dobry prognostyk przed wyborami parlamentarnymi.

Janusz Lewandowski: - Można było mieć bardziej europejską kampanię, ale Jarosław Kaczyński uciekał z terenu dla siebie niewygodnego. Taka była jego strategia kampanii, żeby nie była na tematy europejskie, tylko na krajowe. W tym sensie musieliśmy za nim nadążać, ale to była kampania nie na temat.

Jarosław Wałęsa, pytany o to, dla kogo obstawia drugi mandat- czy dla siebie, czy dla Janusza Lewandowskiego, odpowiada: - To jest powtórka z rozrywki 5 lat temu. Wtedy do wtorku, do oficjalnego ogłoszenia wyników, nie wiedziałem, czy mam mandat, czy nie. Czekam na podliczenie wszystkich głosów, wtedy będzie można oceniać. Proszę  mi pozwolić poczekać, ocenię sytuację na podstawie oficjalnych wyników. Teraz  nie ma nawet znaków zapytania koło jednego, czy drugiego nazwiska. Wiem, że emocje są wysoko, ale nie ma się  co emocjonować czymś, czego nie wiemy. Magdalena Adamowicz prowadziła dobrą kampanię. Najważniejsze, żeby cała nasza reprezentacja w Parlamencie Europejskim rozumiała, jak wiele ważnych spraw będzie poruszanych w najbliższych miesiącach i latach. Ludzie, którzy się dostaną, muszą sobie zdawać  sprawę z ogromu pracy, jaki ich czeka- powiedział Wałęsa.

Dodał też, że w starciu Wałęsa-Lewandowski "stawia oczywiście na siebie". - Jak mógłbym na kogoś innego - stwierdził.

Wszystko wskazuje jednak na to, że przegrał w starciu z Lewandowskim.

- Magda! Magda! - krzyczeli zebrani wręczając jej kwiaty.

A na twarzy Magdaleny Adamowicz pojawiła się wyraźna ulga.

- Czekamy jeszcze na oficjalne wyniki, to są wyniki sondażowe - zaznaczyła na wstępie Magdalena Adamowicz. - Ale bardzo się cieszę, bo zależy mi na tym, żeby Europa była zjednoczona. Jeżeli jest ktoś, kto uważa, że żeby wygrać wybory trzeba obiecywać mosty na nieistniejących rzekach, że nieważne jest to, o czym mówiłam, czyli walka przeciwko mowie nienawiści, walka o silna i zjednoczoną Europę, to myślę, że już więcej takich osób nie będzie.-powiedziała Magdalena Adamowicz.  Dodała też, że mandat dla siebie odbiera jako poparcie idei i akcji, jaką zaczęła "żeby wyobrazić sobie świat bez nienawiści".

- Wierzę, że możliwe są zmiany, że Polacy chcą zmian. Mamy cały program i widzimy, że ten program trafił do ludzi - podkreśliła.


Cały czas ważą się losy, czy drugi mandat przypadnie Jarosławowi Wałęsie, czy Januszowi Lewandowskiego.

- Oczywiście stawiam na siebie, ale poczekajmy - powiedział Jarosław Wałęsa.

Tuż przed godziną 21 w  telewizji TVP INFO pokazała się Danuta Holecka i Michał Adamczyk, na sali rozległo się głośne odliczanie. Najważniejsi politycy pomorskiego PiS ustawili się w pierwszym rzędzie. Kiedy pojawiły się sondażowe wyniki na ekranie, na sali rozległ się wrzask radości. Ktoś nieśmiało zaintonował: Jarosław, Jarosław, ktoś inny krzyknął: - Pozamiatane.

A potem po wysłuchaniu przemówienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego sala zaczęła już głośno skandować: Jarosław i zwyciężymy. 

Tuż przed godziną 21 w sztabie zapanował chaos organizacyjny. Trwało gorączkowe poszukiwanie kandydatów, żeby ustawić ich w pierwszym rzędzie przed telebimem, na którym wyświetlano pierwsze wyniki.  Gdy ogłoszono, że Koalicja Europejska przegrała z PiS-em zdobywając 39, 1 proc. głosów, na twarzach kandydatów pojawiło się niedowierzanie, smutek i rozczarowanie. Choć w swoim przemówieniu w Warszawie Grzegorz Schetyna kilka razy podkreślił, że zdobyty wynik jest dobry, to  miny w Gdańskim sztabie Koalicji tego nie potwierdzały.

Prawdziwa euforia nastąpiła dopiero w momencie, gdy podano, że mandat zdobywa  Magdalena Adamowicz.