Jarmark św. Dominika to jedna z najważniejszych imprez plenerowych Gdańska. Wydarzenie, które wyróżnia miasto na tle innych dużych aglomeracji w Polsce, przyciąga tłumy turystów. Daje zarobić lokalnym i przyjezdnym przedsiębiorcom czasem na cały rok. Szkopuł w tym, że za wielkim sukcesem tego wydarzenia ciągną się coraz większe problemy, które dotykają głównie mieszkańców.
Podwórka jak miejskie szalety
Jedną z najważniejszych bolączek jarmarku stał się dostęp do toalet. Choć organizator wystawia darmowe szalety, to i tak wielu ludzi do nich nie trafia. Prawdopodobnie nie wie, gdzie jest toaleta. Brakuje drogowskazów. Efekt jest taki, że turysta będący w potrzebie udaje się na pobliskie podwórko, czym stałym jego mieszkańcom wątpliwie umila walory widokowe.
Kupiecka „noclegownia”
Zdaję sobie sprawę, że nocleg w Gdańsku to koszt minimum 200 zł za dobę latem. Niemało, szczególnie dla kupca, który przybył na jarmark w celu sprzedaży tzw. staroci. Jednak wykorzystywanie terenów przyległych do jarmarku jako pola namiotowego jest nieco nadużyciem. Sytuacja nie budziłaby kontrowersji, gdyby kupcy spali w swoich kramach, a tymczasem rozbijają namioty turystyczne na terenach zielonych, przy okazji niszcząc je.
Jeśli chcemy jarmark łączyć z biwakowaniem, od razu przesuńmy imprezę z centrum na Opływ Motławy między Dolne Miasto a Olszynkę. Tam wydarzenie mogłoby trwać także w nocy.
Parkowanie
Kolejnym problemem w trakcie Jarmarku św. Dominika jest parkowanie samochodów nie tylko przez turystów, ale i samych kupców, którzy jakoś muszą dostarczyć towar do kramów. Na wagę złota jest każdy skrawek jezdni, chodnika, a nawet trawnika. Panuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”.
Organizator jarmarku, Międzynarodowe Targi Gdańskie, postanowił wyjść z parkingowego impasu i między 23 lipca a 14 sierpnia kierowcy, którzy chcą wybrać się na Jarmark św. Dominika, mogą zostawić swój samochód na parkingu P3 przy… Polsat Plus Arena Gdańsk lub położonym obok AmberExpo i dojechać na miejsce specjalnym autobusem. Koszt opłaty parkingowej to 20 zł, wówczas przejazd autobusem jest bezpłatny.
Problem w tym, że nigdzie nie mogę w internecie doszukać się informacji, czy w cenie 20 zł będzie przejazd dla całej rodziny, czy tylko obowiązuje to kierowcę, a współpasażerowie z auta muszą kupić bilet.
I ta cena - 20 zł. Jeśli chcemy zmieniać przyzwyczajenia transportowe, nie możemy zaczynać od takiej kwoty. Na początek powinno być 5 albo 10 zł.
Kradzieże
Jarmark św. Dominika zawsze przyciągał złodziei. W tym roku jednak okradziono już kilka kramów nocą, łupem złodziei padł towar w samochodach. To budzi obawy tym bardziej, że nie są to drobne kradzieże, a idące w kilkadziesiąt tysięcy złotych łupy.
Kupcy skarżą się na słabą ochronę, a organizator niewiele może tutaj pomóc. Taka opinia idzie w świat. W przyszłym roku kupców na jarmarku może być mniej. Kradzieże uderzają w wizerunek organizatora i miasto.
Impreza totalna
Formuła jarmarku nie wyczerpie się z roku na rok. To impreza totalna. Nic tu nie „padnie” z dnia na dzień. Jednak coraz większa uciążliwość zniechęca do udziału w niej samych mieszkańców, a szczególnie tych mieszkających w centrum. Brak reakcji ze strony organizatora i miasta będzie potęgował konflikty. Do poprawy jest niewiele. Warto się nad tymi uwagami zastanowić.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?